Francuscy internauci wyrażają oburzenie w mediach społecznościowych z powodu zorganizowania w niedzielę wyborów samorządowych, mimo epidemii Covid-19 oraz przekazywania maseczek medycznych i żeli antybakteryjnych lokalom wyborczym zamiast szpitalom i aptekom.

Hasztag #JeNiraiPasVoter (#NiePójdęGłosować) robi furorę w internecie w dzień wyborów samorządowych we Francji. Internauci krytykują prezydenta Emmanuela Macrona za decyzję o przeprowadzeniu pierwszej tury wyborów samorządowych, mimo ogłoszenia dzień wcześniej stanu epidemii Covid-19 na terenie całego kraju.

„Po raz pierwszy i celowo nie pójdę na wybory, mimo że głosuję od 37 lat” – pisze Laurent Audeguin, pytając: „czemu premier Edouard Philippe apeluje o zachowania społecznego dystansu, a jednocześnie przeprowadza się głosowanie, które mogłoby odbyć się za dwa lub trzy miesiące?”.

Inni internauci również informują o tym, że pozostaną w domu w dzień wyborów. Niezwykle popularny na Twitterze jest wpis przewodniczącego komitetu medycznego grupy paryskich szpitali AP-HP Remiego Solomona, którzy napisał: „Nie głosuj, unikaj kontaktu na mniej niż dwa metry. Często myj ręce. W szpitalach jesteśmy zmobilizowani”.

Część internautów krytykuje zdecydowanie decyzję władz o zagwarantowaniu lokalom wyborczym - zamiast szpitalom, aptekom i najbardziej potrzebującym - maseczek medycznych oraz żelu antybakteryjnego.

Reklama

Produkty te są obecnie niedostępne zarówno w Paryżu, jak i innych francuskich miastach, mimo kontroli cen, które dekretem zagwarantował minister gospodarki i finansów Bruno Le Maire.

W mediach społecznościowych krążą zdjęcia personelu medycznego francuskich szpitali, który informuje o braku maseczek i żelu przeciwbakteryjnego oraz kombinezonów w ich placówkach.

>>> Czytaj też: Wybory samorządowe w cieniu epidemii. Macron: Jestem gwarantem demokracji