"Wiemy, że wielu z was martwi się rozprzestrzenianiem się koronawirusa (COVID-19). Chcemy dać wam znać, że robimy wszystko, co w naszej mocy, abyście i wy, i wasze rodziny mieli jedzenie i niezbędne rzeczy, których potrzebujecie. Ale my też potrzebujemy waszej pomocy. Prosimy wszystkich o rozwagę w sposobie robienia zakupów" - napisano w liście podpisanym wspólnie przez główne brytyjskie sieci supermarketów Tesco, Sainsbury's, Asda, Morrisons, Aldi, Lidl, Coop, Waitrose, M&S , Iceland, Ocado i Costcutter. Został on opublikowany w niedzielnych ogólnokrajowych gazetach.

"Rozumiemy wasze obawy, ale kupowanie więcej niż jest potrzebne może czasami oznaczać, że inni pozostaną bez tego. Wystarczy dla wszystkich, jeśli wszyscy będziemy pracować razem. Razem możemy zadbać o rodzinę, przyjaciół, sąsiadów. Wspólnie będziemy dbać o tych wokół nas i tych, którzy są starsi, bezbronni lub decydują się pozostać w domu" - wezwano w liście.

W weekend w brytyjskich mediach oraz w mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia półek sklepowych ogołoconych z takich artykułów jak makarony, mleko UHT, żywność w puszkach, dezynfekujące żele i chusteczki czy papier toaletowy. Szczególny wzrost zakupów nastąpił po ogłoszeniu w czwartek przez premiera Borisa Johnsona zalecenia, by wszystkie osoby, które wykazują choćby niewielkie symptomy, przez co najmniej siedem dni pozostały w domach.

Już przed tygodniem niektóre sieci supermarketów, m.in. Tesco, które na 27-procentowy udział w rynku, wprowadziły ilościowe ograniczenia w sprzedaży niektórych produktów, zarówno w sklepach stacjonarnych, jak i przez internet.

Reklama

W niedzielę minister zdrowia Matt Hancock zapewnił, że rząd jest przekonany, iż dostawy żywności są bezpieczne, ale każdy musi działać odpowiedzialnie. "Jeśli na przykład kupujesz żywność i papier toaletowy, kupuj tyle, ile potrzebujesz, ponieważ ma to wpływ na innych" - zaapelował w stacji BBC.

Z Londynu Bartłomiej Niedziński (PAP)