Hongkong boryka się ze wzrostem zakażeń przywleczonych z zagranicy. 90 proc. spośród 57 infekcji wykrytych w tym regionie w ciągu ostatniego tygodnia dotyczyło osób, które przybyły z zagranicy, albo osób, które miały z nimi kontakt – powiedziała dziennikarzom Lam.

Od czwartku wszystkie osoby przyjeżdżające do Hongkongu z innych krajów i regionów, poza Chinami kontynentalnymi, Tajwanem i Makau, będą przechodziły dwutygodniową kwarantannę lub obserwację medyczną w domach – ogłosiła szefowa hongkońskiej administracji.

Przepis dotyczy zarówno mieszkańców Hongkongu, jak i cudzoziemców.

Już od lutego obowiązuje w Hongkongu nakaz samodzielnej kwarantanny wobec przybyszów z Chin kontynentalnych. Oznacza to, że od czwartku obowiązek izolacji nie będzie dotyczył tylko osób przybywających z Makau i Tajwanu.

Reklama

Od wtorku kwarantannie poddawane są też wszystkie osoby, które w ciągu dwóch tygodni poprzedzających przyjazd do Hongkongu były w którymkolwiek kraju strefy Schengen.

Władze Hongkongu nie zdecydowały się jednak na całkowity zakaz wjazdu dla osób niebędących mieszkańcami regionu. „Myślę, że całkowity zakaz byłby zbyt drastyczny, ponieważ musimy zrozumieć, że zawsze są prawdziwe przypadki (…) w których pomimo 14-dniowej kwarantanny ktoś musi przyjechać do Hongkongu” - powiedziała Lam.

Hongkońska administracja zamierza również ogłosić czerwony alert dla osób planujących wyjazd do któregokolwiek kraju czy regionu poza Chinami kontynentalnymi, Makau i Tajwanem. Czerwony alert wzywa do przełożenia wyjazdów i unikania niekoniecznych podróży.

Z Kantonu Andrzej Borowiak (PAP)