Konfederacja wskazuje, że w ramach pakietu osłonowego, który przygotowuje rząd, potrzebna jest również zmiana ustawy o OZE, która wydłużyłyby o trzy miesiące terminy realizacji inwestycji i pierwszej produkcji energii z nowego źrodła odnawialnego, które wygrało aukcję.

W ocenie Lewiatana, dotrzymanie wymaganych prawem terminów w obecnej sytuacji jest największym problemem dla projektów fotowoltaicznych.

„Odbieramy sygnały od deweloperów, że m.in. dostawcy komponentów do ich farm fotowoltaicznych, z powodu rozprzestrzeniania się epidemii, powołują się na zawarte w umowach klauzule siły wyższej i nie gwarantują dostarczenia zamówionego towaru na czas” - podkreśliła dyrektorka departamentu energii i zmian klimatu Konfederacji Lewiatan Dorota Zawadzka-Stępniak.

Jak wskazała, problem potęguje dodatkowo fakt, że większość obecnie instalowanych części jest produkowana i dostarczana z Chin. ”W rezultacie wywiązanie się z terminów ustawowych może być niewykonalne, co pociągnie za sobą utratę wsparcia” - przypomniała.

Reklama

Zgodnie z ustawą o OZE, niewytworzenie energii po raz pierwszy w terminie wskazanym w ustawie, np. z powodu opóźnienia inwestycji, powoduje także, że wytwórca nie może przystąpić z daną instalacją do aukcji na sprzedaż energii elektrycznej z OZE przed upływem 3 lat, licząc od dnia, w którym zobowiązanie stało się wymagalne. A dodatkowo, gdy instalacja OZE nie wytworzy energii, kaucja wniesiona przy składaniu oferty nie podlega zwrotowi.

Dlatego Lewiatan proponuje wprowadzenie odpowiednich zmian w ustawie o OZE, które umożliwiłyby wydłużenie terminów realizacji inwestycji i pierwszej produkcji energii o 3 miesiące, tak aby pozostały one na rynku.(PAP)