Specjalne plakaty, które można samemu wydrukować w domu i wpisać tam swój numer telefonu przygotowały władze Białegostoku. Do pobrania ich zachęcał we wtorek na konferencji prasowej zastępca prezydenta Białegostoku Rafał Rudnicki. "Wiemy doskonale, że takie akcje odbywają się oddolnie na terenie Białegostoku, chcemy ułatwić tym wszystkim, którzy tego typu działania prowadzą, by mogli takie plakaty zawiesić w miejscach swojego zamieszkania" - mówił Rudnicki.

Już od jakiegoś czasu pojedyncze osoby w Białymstoku na swoich klatkach schodowych zamieszczają własne ogłoszenia. "Drodzy sąsiedzi, jeśli w związku, z niestety rozprzestrzeniającym się tzw. koronawirusem, nie chcecie wychodzić z domu, a zakupy same się nie zrobią, zapukajcie proszę pod nr (...) lub zadzwońcie (...) z chęcią pomogę w bieżących zakupach, przy wykupie leków z apteki itp." - głosi jedno z nich, napisane przez Radka, a zamieszczone na jednej z klatek w centrum miasta.

Powstała też specjalna grupa w mediach społecznościowych "Widzialna Ręka - Białystok", która w ciągu kilku dni ma już 1,2 tys. członków. Najwięcej jest ogłoszeń dotyczących pomocy przy zrobieniu zakupów i wyprowadzeniu psa. "Jakby ktoś potrzebował pomocy (zakupy /apteka /poczta /spacer z psem) - jestem" - napisała we wtorek Ania.

Ale ogłoszenia na tej grupie dotyczą też chęci pomocy w innych sprawach. "Jeśli ktoś, w tych trudnych czasach, potrzebuje podania lub jakiegokolwiek innego pisma, ewentualnie korekty tekstu, jestem do usług!" - oferuje swoją pomoc Hanna.

Reklama

Monika natomiast chętnie pomoże w lekcjach, głównie matematyce. "W związku z nauką w domu - Rodzicu, licealisto, jeśli macie jakiś problem z danym tematem, zadaniem, nie macie kogoś, kto mógłby Wam to wytłumaczyć piszcie na priv, zdzwonimy się na messengerze i pomogę jeśli tylko będę umiała. Na przypomnienie części materiału pewnie potrzebowałabym chwilę, ale damy radę!" - napisała na grupie.

Inna osoba, Natalia pisze natomiast: "Nie bardzo mogę pomóc z zakupami, ale jeśli ktoś potrzebuje pogadać, wygadać się, czy po prostu towarzystwa jestem do usług. Oczywiście przez Internet lub telefon. Wysłucham, wesprę dobrym słowem, podam prosty przepis na ciasto, co zawsze wychodzi, wypiję wirtualną herbatę czy opowiem o moim psie. Wspierajmy się!".

Lekarz pediatra Dariusz Kuć, który brał udział we wtorkowej konferencji władz miasta, apelował, by pomagać z głową. "Jeśli jest sąsiedzka pomoc, taka akcja sąsiedzkiej pomocy, bardzo dobrze! Tylko zadzwońmy najpierw, zapytajmy sąsiada przez telefon, czego on potrzebuje, (...) zróbmy zakupy i zostawmy je na wycieraczce. Nie wchodźmy do niego, nie przesiadujmy z nim, nie wysłuchujmy go" - apelował lekarz. Dodał, że odwiedzając kogoś, róbmy to przez chwilę, a ogólnie unikajmy bezpośredniego kontaktu.

W sąsiedzką pomoc, ale tym razem pracownikom służby zdrowia włączyło się ponad 30 lokali gastronomicznych z Białegostoku, którzy w ramach akcji #gastropomaga dostarczają do szpitali darmowe posiłki. Jedna z pizzerii organizuje też akcję dostarczania pizz do seniorów. (PAP)

Autorka: Sylwia Wieczeryńska