Glapiński pytany na konferencji w środę o to jakie tempo wzrostu polskiego PKB jest przewidywane w związku z koronawirusem, zaznaczył, że "trudno jest cokolwiek przewidzieć".
Dodał, że modele i prognozy sporządzane przez NBP wykazują spowolnienie, ale nie "tak katastroficzne" jak jest to przedstawiane w mediach.
"Nawet najbardziej pesymistyczne nasze modele nie schodzą poniżej 1,7- 1,6 proc. (PKB - PAP). Myśle, ze będzie ok. 2 proc., ale jestem pełen optymizmu. Zawsze liczę na to, że więcej" - powiedział prezes.
>>> Czytaj też: Prezes NBP: W czwartek uruchamiamy skup obligacji skarbowych
Glapiński zwrócił uwagę, że po przejściu koronawirusa, bądź po przejściu szczytu zachorowań, gospodarka będzie silnie odbijała w górę. Rosnąć będzie konsumpcja, inwestycje.
"Gospodarka bardzo szybko skoczy w górę i będzie ograbiać straty" - zaznaczył.
Ocenił ponadto, że 2021 rok powinien być "bardzo dobry, lepszy niż przewidywaliśmy" jeśli chodzi o wzrost PKB.
Uczestniczący w konferencji premier Mateusz Morawiecki dodał, że w mimo iż tym roku deficyt budżetowy wystąpi, to nie ma konieczności natychmiastowej nowelizacji ustawy budżetowej na 2020 rok. Wskazał, że jeżeli będzie to konieczne to nastąpi w drugiej połowie br.
>>> Czytaj też: Polska tarcza antykryzysowa. Rząd ogłasza szczegóły pakietu dla gospodarki