Wezwanie Zespołu GovTech Polska skierowane jest zarówno do organów rządowych, jak i samorządowych. "W jego ramach, jednostki te wrzucają na swoje media społecznościowe zdjęcia ze zdalnych obrad oraz dzielą się z innymi tym, jak to osiągnęły – prawnie i technicznie" - zaznaczono w przesłanym PAP komunikacie. Najciekawsze propozycje mają być udostępnione na kanałach GovTech i wyróżnione upominkami.

"Pokażmy razem, że wirus nie powstrzyma nas przed sprawnym służeniem obywatelom" - zachęca Justyna Orłowska.

W akcji mogą brać udział także firmy i instytucje pozarządowe, chcące podzielić się dobrymi praktykami. "Jest to ważne nie tylko z punktu widzenia zdrowia - badania wskazują, że 94 proc. firm, które wdrożyły współpracę zdalną odnotowały wzrost produktywności. Jest to także szansa dla obywateli, którzy normalnie nie mogą się stawić na otwartych posiedzeniach, by w czasie rzeczywistym śledzić podejmowanie decyzji. Niewielkim kosztem, te gremia są w stanie zapewnić obywatelom większą satysfakcję, członkom – większą produktywność, a ich bliskim zdrowie w czasach pandemii" – podkreślono.

Zauważono, że w sektorze publicznym – rządowym i samorządowym – funkcjonuje obecnie kilkadziesiąt tysięcy rad, zespołów oraz innych gremiów normalnie obradujących na posiedzeniach, podczas których często wymagana jest fizyczna obecność. Zwrócono również uwagę, że trwająca obecnie pandemia COVID19 sprawia, że tego typu spotkania stają się bardzo niebezpieczne dla obecnych i ich bliskich, mimo to, niektóre gremia podnoszą wątpliwości czy zdalne odbywanie posiedzeń i podejmowanie decyzji jest możliwe. Jako przykład wskazano kontaktujące się zdalnie Radę Ministrów i Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego.

Reklama

Orłowska zapewnia, że zdalne spotkania są możliwe zarówno technicznie, jak i prawnie. "Wszystko po to, by zwiększyć bezpieczeństwo uczestników spotkań i ich rodzin" - zaznacza. (PAP)