Z domu będą mogły wyjść tylko osoby idące do pracy lub wracające z niej, kupujące żywność lub leki i odwiedzające lekarza.

„Być może jest to ostatni krok, który należy zrobić szybko, lecz nie na próżno” - powiedział Micotakis. „Musimy chronić dobro wspólne, nasze zdrowie” - wyjaśnił.

W Grecji w niedzielę odnotowano największy dobowy wzrost przypadków zakażenia - o 94. Razem w kraju potwierdzono 624 infekcji i 15 zgonów z powodu koronawirusa.

Przywołując przykład Włoch, które odnotowały w ciągu ostatniej dobry około 800 zgonów, Micotakis podkreślił, że jego obowiązkiem jest niedopuszczenie do podobnej tragedii w Grecji. „Nie możemy dojść do punktu, w którym będziemy musieli wybrać, kto będzie żył, a kto umrze” - zaznaczył.

Reklama

Rząd już ponad tydzień temu zamknął wszystkie szkoły, uczelnie i inne placówki edukacyjne. Następnie zamknięto wszystkie kawiarnie, bary, kluby sportowe i place zabaw, a także najsłynniejszy zabytek starożytnej Grecji - Akropol w Atenach - i wszystkie inne muzea oraz stanowiska archeologiczne w całym kraju. (PAP)