W opublikowanym w poniedziałek wywiadzie dla dziennika "La Stampa", szef rządu odnosząc się do restrykcyjnych kroków wprowadzonych w związku z epidemią, zapewnił: "Nasze decyzje są przemyślane, a najbliższe tygodnie będą pełne wyzwań".

Premier podkreślił, że widok kolumny ciężarówek wojskowych wywożących trumny z ciałami zmarłych z epicentrum epidemii, czyli Bergamo, "pozostawi niezatarty ślad w historii" Włoch.

Zapowiadając na najbliższe dni swe wystąpienie w parlamencie na temat metod walki z koronawirusem Conte zapewnił: "Nigdy nie zlekceważyliśmy tego kryzysu. Przecież nasz model walki został skopiowany" przez innych.

Premier zaznaczył, że dzięki zapowiedzianemu przez Komisję Europejską uruchomieniu klauzuli odstępstwa w ramach unijnego paktu stabilności i wzrostu, we Włoszech "scenariusz zmienia się".

Reklama

"Możemy myśleć znów o wsparciu dla służby zdrowia, firm, rodzin" - dodał odnosząc się do decyzji rządu o przekazaniu dodatkowych środków na ten cel. Najnowszy dekret Rady Ministrów uruchamia 25 miliardów euro.

Zapytany, kiedy może zakończyć się kryzys epidemiczny, Conte odparł: "Za wcześnie, by to powiedzieć. To będą najtrudniejsze dni, bo nie osiągnęliśmy jeszcze najostrzejszej fazy zakażeń, a liczby dalej będą rosnąć".

"Czekamy na pojawienie się w najbliższych dniach rezultatów wprowadzonych kroków. Mówiłem od razu, że nie zobaczymy ich natychmiast" - zastrzegł Conte.

"Wiele - jak dodał premier- zależy od odpowiedzialnego zachowania każdego z nas". "Jeśli wszyscy, powtarzam - wszyscy będziemy respektować zakazy, jeśli każdy będzie robił to, co do niego należy, wyjdziemy z tej nadzwyczaj ciężkiej próby"- oświadczył Conte.

We Włoszech obowiązuje zakaz wychodzenia z domu bez uzasadnionej potrzeby, podróżowania do innych gmin poza miejscem zameldowania. Wstrzymana też została produkcja, która nie jest uważana za niezbędną.

Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)