W Pradze wylądował w poniedziałek pierwszy samolot narodowego przewoźnika CzSA, który przywiózł z Chin transport miliona maseczek i innych środków ochrony osobistej wart 1 mln koron (ok. 166 tys. złotych). Zostały one zakupione tam przez prywatne firmy J&T i EPH.

Wicepremier i minister spraw wewnętrznych Jan Hamaczek poinformował na Twitterze, że resort przeznaczył 3 mld koron, czyli około 500 mln złotych, na nabycie w Chinach testów oraz środków ochrony. Połowę z tej kwoty już wydano - napisał Hamaczek.

Do Czech trafiały dotąd transporty z zakupionymi w Chinach środkami ochrony osobistej – maseczkami chirurgicznymi, maseczkami z filtrami, okularami lub ubraniami ochronnymi - dostarczane przez samoloty chińskiego przewoźnika China Eastern Airlines oraz za pomocą ukraińskiego Rusłana, którego wykorzystanie możliwe było dzięki współpracy z NATO. Czeskie samoloty miały problemy z zatwierdzeniem planów lotów i dopiero w poniedziałek wzięły udział w tzw. moście powietrznym, który przewiduje trzykrotne lądowania przez kolejne sześć tygodni.

Następny samolot CzSA z Chin spodziewany jest w Pradze we wtorek nad ranem.

Największy dotąd transport ze środkami ochrony osobistej dotarł do Czech w nocy z soboty na niedzielę. Ukraiński samolot transportowy powiózł zakupione w Chinach 106 ton materiałów, które zostały przeznaczone na pilne zaopatrzenie szpitali, strażaków, policjantów i celników. W transportach nie przewidziano maseczek z filtrami typu FFP3, gdyż tego typu środków ochrony nie sposób obecnie kupić na rynkach - wyjaśniali politycy.

Reklama

Maseczki typu FFP3 przeznaczone są dla personelu oddziałów, gdzie leczy się zakażonych koronawirusem, ponieważ wychwytują co najmniej 99 proc. zawiesin. Minister zdrowia Adam Vojtiech poinformował w poniedziałek, że podpisał umowy z czeskimi firmami produkcyjnymi na dostawę 20 tys. maseczek tego typu.

Premier Andrej Babisz napisał na Twitterze, że rozmawiał z wietnamskim szefem rządu, Nguyenem Xuan Phuc, który miał potwierdzić środową dostawę maseczek oraz strojów ochronnych. Również władze Pragi poszukują środków ochronnych na potrzeby m.in. służby zdrowia i straży miejskiej poza Chinami. Czeska stolica w 2019 roku zerwała umowę o przyjaźni i współpracy z Pekinem, nie akceptując sformułowania o "jednych Chinach" w umowie partnerskiej.

>>> Czytaj też: Jak państwa mogą sobie poradzić z epidemią koronawirusa? Oto 5 najważniejszych wniosków [RAPORT BBC]