Amerykański producent samochodów elektrycznych Tesla dostarczył do Los Angeles tysiąc respiratorów - ogłosił gubernator Kalifornii Gavin Newsom. Według ekspertów Stanom Zjednoczonym grożą dramatyczne niedobory tych urządzeń w związku z pandemią koronawirusa.

Respiratory "dojechały do Los Angeles" - poinformował Newsom, podkreślając, że był "to heroiczny wysiłek".

Założyciel Tesli Elon Musk wcześniej bagatelizował skalę pandemii koronawirusa, mówiąc, że panuje w tej sprawie "głupia" panika. Twierdził też, że dzieci są "zasadniczo odporne" na wirusa, choć nie jest to ostatecznie potwierdzone.

W zeszłym tygodniu Musk poinformował jednak, że "jeśli będzie niedobór", to Tesla wyprodukuje respiratory. Podobną pomoc zapowiedziały też koncerny motoryzacyjne General Motors i Ford.

Eksperci ostrzegają, że Stanom Zjednoczonym grożą dramatyczne niedobory respiratorów - pisze portal Business Insider.

Reklama

Raport Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa szacuje, że w amerykańskich szpitalach jest ok. 160 tys. tych podtrzymujących życie urządzeń. Blisko 9 tys. znajduje się w rezerwie. Jak ocenia Business Insider, jeśli koronawirus dalej będzie się rozprzestrzeniał w takim tempie to od respiratorów zależeć będzie życie nawet miliona Amerykanów.

Najgorsza sytuacja w USA panuje w stanie Nowy Jork, na który przypada blisko połowa wszystkich krajowych zakażeń. Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio mówi, że potrzebuje setek respiratorów i milionów maseczek. Publiczne szpitale w Nowym Jorku do końca tego tygodnia osiągną "punkt, po minięciu którego ludzie nie będą już mogli być ratowani" – ostrzegał burmistrz.

>>> Czytaj też: UE ma oferty na sprzęt ochrony osobistej. Polska nie może skorzystać z przetargu