Polska chce większej elastyczności w ramach przesuwania środków unijnych z różnych funduszy, osi priorytetowych czy programów na walkę ze skutkami epidemii COViD, poinformowała minister funduszy i polityki regionalnej Małgorzata Jarosińska-Jedynak.

Wskazała, że część z zakontraktowanych na ten rok 7,4 mld euro zostanie przekazanych na walkę z COViD.

"Środki będą wydawane na to, co jest najbardziej potrzebne, czyli kwestie związane z ochroną zdrowia, zakup sprzętu, zakup maseczek, zakup respiratorów, zakup tych środków ochrony indywidualnej, to co jest najbardziej istotne" - powiedziała Jarosińska-Jedynak podczas posiedzenia sejmowej Komisji Finansów Publicznych.

Komisja zajmowała się rządowym projektem ustawy o szczególnych rozwiązaniach wspierających realizację programów operacyjnych w związku z wystąpieniem COVID-19 w 2020.

Jarosińska-Jedynak zaznaczyła, że nie są to nowe środki, tylko te, które zostały zaplanowane dla Polski na finansowanie projektów w tym roku.

"Te możliwości, które daje nam w tej chwili Komisja Europejska umożliwiają przesunięcia do 8% alokacji danej osi priorytetowej i nie więcej niż 4% alokacji programu. Jesteśmy zawężeni w jednym programie i tak naprawdę w jednej osi priorytetowej" - podkreśliła.

"Dążymy, by Komisja Europejska poluzowała swoje zasady i swoje możliwości, żebyśmy te środki mogli przesuwać między funduszami przede wszystkim, bo to najważniejsze […] żebyśmy mogli przesuwać pomiędzy osiami priorytetowymi danych programów i jeżeli zajdzie taka potrzeba, żebyśmy przesuwali środki z programów" - zaznaczyła.

Poinformowała, że w obecnej perspektywie finansowej Polska jest na poziomie 83% kontraktacji w ramach całej alokacji krajowej. Oznacza to, że ponad 276 mld zł jest zakontraktowane w realizowanych projektach.

Podkreśliła, że w projektowanych rozwiązaniach "nie chodzi o wprowadzenie regulacji epizodycznych, ale czasowe uproszczenia i ułatwienia we wdrażaniu ustawy".

"Jeżeli chodzi o przedsiębiorców, to wszystko to, co było do tej pory, jest do dofinansowania, a dodatkowo z tych nowości, które się pojawiają, jest to właśnie możliwość finansowania kapitału obrotowego tam, gdzie przedsiębiorcy tracą swoją płynność. I ten kapitał będzie finansowany zarówno ze środków zwrotnych instrumentów finansowych, jak i z dotacji" - powiedziała.

Dodała, że "będzie możliwość dofinansowania do wynagrodzenia, czyli środków pochodzących z Europejskiego Funduszu Społecznego i to będzie wdrażane tam, gdzie jest najlepsze doświadczenie w tym zakresie, czyli przez Powiatowe Urzędy Pracy".

"Ustawa, którą przedstawiamy pokazuje procedury, ona pokazuje, jak mamy to robić. Natomiast nie pokazuje na co, ponieważ to, 'na co' jest w programach operacyjnych, zarówno w tych regionalnych jak i krajowych" - wyjaśniła.

Przypomniała, że przepisy ustawy odnoszą się zarówno do prawa zamówień publicznych, jak i do ustawy o finansach publicznych.

"Jedyny przepis, który dotyczy niestosowania prawa zamówień publicznych to kwestie instrumentów finansowych" - powiedziała minister.

Dodała, że chodzi o dodawanie środków instytucji zarządzającej na region, ma rozeznany rynek i która może te środki dystrybuować dalej do przedsiębiorców.

"Jeżeli chodzi o ustawę o finansach publicznych, […] chodzi o zmianę w trzech aspektach: pierwszy, chodzi o to, że nie będzie złamaniem ustawy o finansach publicznych, kiedy wniosek o płatność nie wpłynie do instytucji zarządzającej w terminie 3 miesięcy, bo taki jest wymóg" - powiedziała.

"Druga kwestia dotyczy ulgi w spłacie, a w trzeciej chodzi o to, że nie będziemy wykluczać tego beneficjenta, który nie zwrócił środków w terminie, ze względu na skutki COViD" - dodała Jarosińska-Jedynak.





























>>> Czytaj roównież: Spełnia się koszmar twórców strefy euro. Zadłużenie Włoch może przekroczyć 150 proc. PKB