Technologia wielkopłytowa może rozwiązać część problemów, z którymi boryka się mieszkaniówka, np. rosnące koszty czy brak pracowników - ocenił w czwartkowym komentarzu Bartosz Turek z HRE Investments. Podkreślił, że nowoczesna wielka płyta coraz śmielej jest stosowana na naszym rynku mieszkaniowym.

Jak wskazał główny analityk HRE Investments, polscy deweloperzy, coraz częściej korzystają z prefabrykowanych elementów betonowych - m.in. ze względu na czas, koszty, ale też jakość.

"Nowoczesna wielka płyta coraz śmielej rozpycha się na rynku mieszkaniowym w Polsce" - ocenił. Przywołał dane GUS, z których wynika, że w ubiegłym roku w technologii wielkopłytowej powstało 10,8 tys. mieszkań i domów jednorodzinnych. To ponad dwa razy więcej niż w 2018 r. "Dane urzędu statystycznego oznaczają, że technologia wielkopłytowa odpowiada już w Polsce za 1 na 19 nowych mieszkań oddanych do użytkowania" - zaznaczył. Chodzi, jak wyjaśnił, o budowy, w których "całe ściany przyjeżdżają na plac budowy jako gotowe do montażu elementy betonowe".

Turek przypomniał, że jeszcze w latach 2014-17 domów i mieszkań w blokach z wielkiej płyty powstawało po kilkaset. "Przełomowy był rok 2018 z produkcją mieszkań w wielopłytowym budownictwie na poziomie prawie 4,7 tysięcy" - podkreślił. Mówimy, jak dodał, o nowoczesnych prefabrykatach, które "nijak się mają" do znanego z różnych mankamentów budownictwa wielkopłytowego z okresu PRL.

Według cytowanych przez Turka specjalistów nowoczesne budownictwo z prefabrykatów betonowych oznacza "uprzemysłowienie wszystkich jego etapów". To wpływa na obniżenie kosztów i skrócenie czasu budowy, ale też pozwala na projektowanie i wykonywanie budynków według indywidualnych potrzeb. Nowoczesna technologia wielkopłytowa, jak przekonują eksperci, ogranicza wpływ pogody na budowę, minimalizuje ryzyko popełnienia błędów przy budowie, umożliwia uzyskanie lepszych parametrów energetycznych. Np. w technologii prefabrykowanej powstaje 84 proc. nowych budynków jednorodzinnych w Szwecji, w Niemczech - 9 proc, w Holandii - 20 proc., a Japonii - 28 proc., w Stanach Zjednoczonych - 5 proc.

Reklama

"Technologia wielkopłytowa może ponadto rozwiązać kilka problemów, z którymi boryka się mieszkaniówka. Są to na przykład rosnące koszty i brak pracowników budowlanych" - ocenił Turek. Wskazał np., że przy budowie bloku z gotowych elementów, może pracować kilku zamiast kilkudziesięciu pracowników; z kilku do kilkunastu miesięcy można też skrócić proces budowlany.

Według danych firmy McKinsey, które cytuje Turek, dzięki prefabrykacji czas budowy może zostać ograniczony nawet o połowę, a koszty budowy mogą być nawet o 20 proc. niższe – z zastrzeżeniem, że wymaga to "dużej skali i powtarzalności inwestycji".

"W Polsce mówimy dopiero o odkrywaniu na nowo uroków tej technologii" - zaznaczył. Dodał, że choć nowoczesna prefabrykacja wiąże się z możliwością optymalizacji kosztów, to nie daje gwarancji, że wznoszone w ten sposób mieszkania będą tańsze w budowie.

>>> Czytaj też: Koronawirus dławi rynek nieruchomości. Część osób odkłada zakup mieszkania