Fidesz premiera Węgier Viktora Orbana znalazł się w ogniu krytyki międzynarodowej po tym jak parlament tego kraju przyjął w tym tygodniu prawo o ochronie przed koronawirusem przyznające rządowi bezterminową możliwość rządzenia za pomocą dekretów.

"Wzywamy do wykluczenia Fideszu z Europejskiej Partii Ludowej" - czytamy w liście, który został wystosowany do szefa EPL z inicjatywy szwedzkiej Umiarkowanej Partii Koalicyjnej (ULF). Pod pismem podpisali się liderzy 13 ugrupowań centroprawicowych m.in. z Belgii, Danii, Finlandii, Czech, Norwegii, Holandii, czy Grecji. Nie ma wśród nich niemieckiej CDU kanclerz Angeli Merkel, czy polskiej Platformy Obywatelskiej.

"Kwestia stosunku do Fideszu jest pytaniem do władz partii w Polsce. My byliśmy zawsze bardzo krytycznie nastawieni jeśli chodzi o postępowanie Fideszu, ale nie byliśmy w awangardzie zdecydowanej i ostrej" - powiedział PAP europoseł PO Jan Olbrycht.

Platforma, podobnie jak spora część innych ugrupowań nie popierała wykluczania partii Orbana z EPL gdy ważyły się losy tego ugrupowania podczas zgromadzenia politycznego wcześniej w tym roku.

Reklama

Tusk w wysłanym w środę liście do członków EPL wskazał, że obecnie priorytetem jest walka z pandemią, ale wkrótce nadejdzie czas, by ponownie przemyśleć stanowisko w tej sprawie. Sam jednak powstrzymał się od zarekomendowania wyrzucenia Fideszu. Dla bardziej jastrzębich członków europejskiej chadecji to za mało.

13 ugrupowań EPL podkreśliło w czwartkowym liście, że jest głęboko zaniepokojonych rozwojem sytuacji na Węgrzech i przyjętymi tam rozwiązaniami dotyczącymi stanu nadzwyczajnego. W piśmie podkreślono, że są one wyraźnym pogwałceniem podstawowych zasad liberalnej demokracji i europejskich wartości.

"Walka z Covid-19 wymaga szeroko zakrojonych działań, jednak wirusa nie można wykorzystać jako pretekstu, by przedłużać stan wyjątkowy na czas nieokreślony. Obawiamy się, że premier Orban użyje swoje nowo uzyskane uprawnienia, by jeszcze bardziej zwiększyć kontrolę rządu nad społeczeństwem obywatelskim" - czytamy w piśmie, które upublicznił szwedzki europoseł Tomas Tobe.

W środę 13 krajów UE wyraziło zaniepokojenie nadzwyczajnymi krokami podjętymi przez rząd Węgier w celu zwalczania kryzysu epidemicznego, wyrażając obawy, że stanowią one zagrożenie dla zasad praworządności, demokracji i praw podstawowych.

We wspólnym oświadczeniu Grecja, Belgia, Dania, Finlandia, Francja, Niemcy, Irlandia, Włochy, Luksemburg, Holandia, Portugalia, Hiszpania i Szwecja stwierdziły, że środki nadzwyczajne powinny być ograniczone do tego, co jest absolutnie niezbędne, powinny być proporcjonalne, mieć tymczasowy charakter i podlegać stałej kontroli.

W czwartek przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen zapowiedziała, że kierowana przez nią instytucja podejmie działania w tej kwestii, "jeśli będą one potrzebne".

Węgierska ustawa przewiduje, że rząd będzie mógł w czasie stanu zagrożenia "zawieszać stosowanie niektórych ustaw, odstępować od zapisów ustaw i podejmować inne nadzwyczajne kroki w celu zagwarantowania życia i zdrowia obywateli, bezpieczeństwa prawnego i stabilności gospodarki narodowej".

Europejska Partia Ludowa to rodzina polityczna skupiająca partie chadeckie i konserwatywno-liberalne. Należą do niej 84 ugrupowania z 43 krajów. Z Polski są to PO i PSL.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)