Od piątku Tajów obowiązywać będzie wprowadzony w całym kraju zakaz opuszczania domu od godz. 10 wieczorem do 4 rano. Decyzję o wprowadzeniu godziny policyjnej dla mieszkańców, których praca nie wymaga przemieszczania się w tych godzinach, podjął na mocy przepisów o stanie wyjątkowym premier, gen. Prayuth Chan-ocha. Za złamanie zakazu grozi grzywna w wysokości do 40 tys. bahtów (1200 USD) lub do dwóch lat więzienia.

Szef rządu zdecydował także o całkowitym zakazie wjazdu do Tajlandii - zarówno dla cudzoziemców, jak i chcących wrócić do domu obywateli tego kraju. Prayuth poprosił przebywających za granicą Tajów o opóźnienie powrotu do 15 kwietnia. Jednocześnie w czwartek linie lotnicze Thai Airways ogłosiły, że zawieszą wszystkie swoje loty do 31 maja i poprosiły pracowników o wzięcie urlopów.

Rzecznik rządowego centrum odpowiedzialnego za koordynację zwalczania pandemii, dr Taweesin Visanuyothin powiedział, że liczba przyjazdów z zagranicy musi zostać ograniczona, ponieważ spowolnienie wzrostu zachorowań okazało się dotąd niewystarczające. Wspomniał, że wielu chorych zakaziło się podczas zagranicznych podróży. Wymienił m.in. mężczyznę, który wrócił z Pakistanu, czterech pacjentów, u których testy wykryły wirusa po spotkaniach we Włoszech, 47 osób uczestniczących w uroczystościach religijnych w Malezji, kolejne 32 w Indonezji, 19 zakażonych przyjezdnych z Kambodży i 4 z Wielkiej Brytanii. „To dla nas lekcja i musimy się zaadaptować (do sytuacji)” - dodał dr Taweesin.

W Tajlandii na Covid-19 zmarło dotąd 15 osób, w sumie potwierdzono 1875 przypadków zakażeń.

Reklama

Filipiny wprowadzają powszechny obowiązek noszenia maseczek na objętej blokadą wyspie Luzon. Wyspa, na której leży stolica kraju, Manila, jest zamieszkana przez połowę mieszkańców kraju. Od czwartku każda osoba opuszczająca dom musi zasłonić twarz, przepisy nie określają jednak typu maseczek, jakie muszą być stosowane. Nowy wymóg ma obowiązywać do końca rygorystycznej kwarantanny, która obowiązuje od 17 marca i ma potrwać do 13 kwietnia.

Na Filipinach zdiagnozowano dotąd 2633 pacjentów z koronawirusem i potwierdzono 107 zgonów. Jak informują miejscowe media, rośnie liczba zgonów poza wyspą Luzon. W zamieszkałej przez ok. 3 mln osób prowincji Cebu w czwartek zmarł kolejny zakażony, co podniosło liczbę zmarłych w tym regionie do 29.

Wietnamska rządowa agencja informacyjna VNA zdecydowała o zawieszeniu druku wydawanego przez siebie anglojęzycznego dziennika „Viet Nam News” po tym, gdy dziennikarz gazety zakaził się Covid-19 po przeprowadzeniu wywiadu z byłym francuskim dyplomatą. Do rozmowy doszło 12 marca. Dyplomata nie miał jeszcze wówczas symptomów choroby, jednak 26 marca test wykazał obecność w jego organizmie koronawirusa, którą później potwierdzono również u reportera. Redakcja rządowego dziennika w Hanoi została zamknięta i przeszła dezynfekcję, zaś dziennikarzy odesłano na kwarantannę. Gazeta do połowy kwietnia ma się ukazywać tylko w wersji internetowej.

Wietnam potwierdził do tej pory 227 przypadków zachorowań na Covid-19 i żadnego zgonu. Władze największych miast, Hanoi i Ho Chi Minh (Sajgon) zamknęły wiele sklepów i instytucji, wprowadziły ograniczenia w organizacji zgromadzeń oraz wydały mieszkańcom rekomendacje dotyczące higieny i zachowywania dystansu w miejscach publicznych.

Tomasz Augustyniak (PAP)