Abe poinformował, że rząd zdecydował się na uruchomienie pakietu stymulacyjnego dla gospodarki o wartości ok. 108 bln jenów, w tym ponad 6 bln na wypłaty gotówkowe dla gospodarstw domowych i małych przedsiębiorstw oraz 26 bln jenów na umożliwienie odroczenia płatności tytułem zabezpieczeń społecznych i podatków. "Rząd chce pomóc firmom w utrzymaniu się na rynku i w ochronie miejsc pracy" - zapewniał Abe.

Premier zapowiedział ponadto, że w związku z rozprzestrzenianiem się koronawirusa może wprowadzić we wtorek stan wyjątkowy dla siedmiu prefektur, w tym dla prefektury metropolitalnej Tokio. W stolicy jest już ponad 1000 zakażonych koronawirusem, przy czym 83 nowe przypadki potwierdzono w poniedziałek. Według najnowszego zestawienia Reutera, od początku epidemii w Japonii zakażonych zostało 4570 osób, a 104 zmarły.

"Biorąc pod uwagę kryzys na froncie medycznym, rządowi zalecono przygotowanie się do ogłoszenia stanu wyjątkowego" - powiedział dziennikarzom Abe.

Stan wyjątkowy może potrwać miesiąc i da gubernatorom uprawnienia do wzywania ludzi do pozostania w domach, a właścicieli firm - do zamknięcia działalności - zapowiedział premier w telewizji. Zastrzegł, że władze lokalne nie będą nakładały takiego rodzaju ścisłych ograniczeń, jak w innych krajach.

Reklama

W większości przypadków nie będzie kar za nieprzestrzeganie wezwań, a egzekwowanie prawa będzie w większym stopniu opierało się na presji otoczenia i szacunku dla władzy - pisze Reuters. Zauważa, że w ostatnich dniach coraz bardziej rosła presja na japoński rząd, aby zrobił krok w stronę nałożenia w kraju restrykcji, chociaż Abe wyrażał zaniepokojenie zbyt pochopnym podejściem w tej sprawie z uwagi na ograniczenia w poruszaniu się i związane z tym szkody dla firm.

>>> Czytaj też: Rząd łata tarczę antykryzysową. Projekt zakłada zmianę 59 ustaw