Wszystkie dane, które opracował NYT pochodzą od dwóch dostawców danych internetowych: SimilarWeb oraz Apptopii.

Główny wniosek z analizy jest taki, że Amerykanie rzucili się na najpopularniejsze serwisy społecznościowe takie jak Facebook oraz streamingowe platformy (jak Netflix oraz YouTube). Wszystkie one zwiększyły swoją średnią dziennego ruchu (w okresie od 21 lutego do 24 marca) o co najmniej kilkanaście procent. Wzrost Facebooka wyniósł 27 proc., Netflixa 16 proc., natomiast YouTube’a 15,3 proc.

Chociaż przez ostatnie lata użytkownicy szybko odwracali się od dużych ekranów komputerów i laptopów na rzecz urządzeń mobilnych, to ostatnie tygodnie przyniosły zahamowanie tego trendu. Liczba odwiedzin aplikacji wspomnianych serwisów (liczby rozpoczętych sesji) niewiele zmieniła się w analogicznym okresie: o ile Facebook i Netflix zanotowały niewielki wzrost średniej dziennej liczby sesji (analogicznie o 1,1 oraz 0,3 proc.), o tyle YouTube straciło aż 4,5 proc. Widzimy więc, że Amerykanie zdecydowanie wolą korzystać z dużych ekranów, jeśli mają tylko ku temu sposobność.

NYT zauważa, że zdecydowanie zyskały też na popularności w ostatnich tygodniach aplikacje, które umożliwiają odbywanie wideorozmów. Średnia dzienna liczby sesji w aplikacjach takich jak Houseparty oraz Google Duo wzrosła odpowiednio o 79,4 oraz 12,4 proc. (w okresie od 21 lutego do 24 marca). Wspomniane aplikacje umożliwiają użytkownikom nie tylko prowadzenie grupowych wideoczatów, ale także wspólne rozgrywki komputerowe.

Reklama

Wzrosła też popularność stron internetowych, które są medium łączącym lokalne społeczności. Jednym z nich jest strona Nexdoor.com, która doświadczyła ogromnego wzrostu liczby odwiedzin (73,3 proc.).

Gwałtownego wzrostu popularności doznały także aplikacje służące do nauki i pracy zdalnej – pisze dalej NYT. W drugiej połowie marca zdecydowanie najpopularniejsze (pod względem dziennej liczby sesji) były Zoom oraz Google Classrom ˗ zanotowały odpowiednio około 7 i 5 mln sesji. Jeszcze na początku marca miały około 2 mln sesji dziennie. Wzrosła także popularność Microsoft Teams oraz Hangouts Meet by Google.

Kolejnymi beneficjentami pandemii są strony internetowe dużych medialnych marek takich jak CNBC, The New York Times i The Washington Post. Gorzej mają się bardziej stronnicze tytuły jak The Daily Haller czy Thruthdig, które notują okres stagnacji lub spadków czytelnictwa.

Zyskały także mocno takie portale jak Twitch (który udostępnia streamigi e-gaminowych sesji) oraz społecznościowa aplikacja TikTok.

>>> Polecamy: Oficjalne dane są drastycznie zaniżone. Wykryto tylko 6 proc. zakażeń koronawirusem [BADANIE]