Borys w opublikowanym na stronach PFR wpisie zaznaczył, że pandemia koronawirusa powoduje szereg negatywnych konsekwencji, obywatele obawiają się o swoje zdrowie, ale też - w wyniku bezprecedensowego kryzysu gospodarczego - o prace i dochody. "W tej sytuacji przekazywanie zmyślonych czy zmanipulowanych informacji celem zastraszenia społeczeństwa i wywołania destabilizacji jest czymś szczególnie niebezpiecznym i szkodliwym" - podkreślił.

Odniósł się do konkretnej fałszywej informacji. "Chodzi o pojawiającą się co kilka dni fałszywą informację, że nasze oszczędności w bankach nie są bezpieczne lub że rząd po nie sięgnie" - napisał. Dodał, że "trzy tygodnie temu wystarczył jeden artykuł o zamknięciu kilku oddziałów jednego z banków w połączeniu z dyskusją +w sieci+ o tym, czy ktoś nie sięgnie po nasze depozyty, aby wywołać kolejki przed bankomatami przez 3 dni". "Oczywiście, wszystkie te informacje były nieprawdziwe i już po kilku dniach klienci wracali z pieniędzmi z powrotem do banków, ale wywoływanie takiej gospodarczej i społecznej paniki jest skrajnie nieodpowiedzialne" - czytamy.

Prezes PFR podkreślił, że "polski sektor bankowy należy do jednego z najsilniejszych na świecie". "Ma wysoką płynności oraz kapitały na poziomie, którym może pozazdrościć nam większość krajów Europy. Nasze oszczędności są tam bezpieczne i gwarantowane przez Państwo" - zapewnił.

"Państwo więc nie tylko, że nie planuje żadnego rzekomego +skoku+ na oszczędności, ale daje ich pełne bezpieczeństwo. I choć zdarzają się słabsze instytucje finansowe i warto zwracać uwagę, gdzie lokujemy nasze środki, to absolutnie możemy czuć się bezpiecznie" - zaznaczył Borys.

Reklama

>>> Czytaj też: Nie będzie tak źle? Trwa walka o nową normalność w gospodarce