Dlatego prezes NRL zwrócił się z pismem do Głównego Inspektora Sanitarnego Jarosława Pinkasa o przygotowanie wytycznych. Równocześnie zwrócił uwagę na to, że zwiększenie liczby zleceń na wykonanie testów musi opierać się na jasnych zaleceniach ze strony władz publicznych, co do warunków ich zlecania.

W ocenie samorządu lekarskiego, uprawnienie do zlecenia wykonania testu na obecność koronawirusa, finansowanego ze środków publicznych, powinno przysługiwać każdemu lekarzowi, bez względu na miejsce czy formę jego zatrudnienia. Lekarz powinien mieć możliwość zlecenia testu swoim pacjentom, sobie oraz personelowi medycznemu zatrudnionemu w tym samym podmiocie wykonującym działalność leczniczą w przypadku wystąpienia wskazań medycznych.

Po pierwsze, takim wskazaniem powinno być „wystąpienie jednego z wymienionych objawów ostrej infekcji układu oddechowego, bez stwierdzenia innej etiologii w pełni wyjaśniającej obraz kliniczny: gorączka, kaszel, duszność” u osoby, która przebywała i powróciła z miejsca występowania lokalnej lub o małym stopniu rozpowszechnionej transmisji COVID-19.

Po drugie, badanie powinno się też zlecać osobie, u której występują symptomy wskazujące na COVID-19, która na dwa tygodnie przed tym „miała bliski kontakt z osobą, u której stwierdzono zakażenie COVID-19 lub u osoby, która w tym okresie zamieszkiwała z taką osobą”.

Reklama

Kolejno też test powinno się zlecać „osobie hospitalizowanej z objawami ciężkiej infekcji układu oddechowego bez stwierdzenia innej etiologii w pełni wyjaśniającej obraz kliniczny”, jak również „czynnym zawodowo przedstawicielom zawodów medycznych, mogącym mieć kontakt z osobą zakażoną, podczas wykonywania obowiązków zawodowych, u których wystąpiły objawy infekcji układu oddechowego bez stwierdzenia innej etiologii w pełni wyjaśniającej obraz kliniczny”. (PAP)

autorka: Klaudia Torchała