Hiszpański minister ds. Konsumpcji, Alberto Garzon zaapelował o „cierpliwość i ostrożność” przy planowaniu rezerwacji wakacyjnych tego lata. Chodzi o podejmowane obecnie przez rząd środki ograniczające sektor turystyki i na związaną z tym niepewność. Ma to oczywiście związek z pandemią koronawirusa.

„Niestety, jeszcze nie znamy wielu rzeczy, naukowcy nie wiedzą wielu rzeczy o wirusie i jego sposobie rozprzestrzeniania się, dlatego plany wakacyjne także muszą pozostać na kwarantannie” - powiedział Garzon w wywiadzie dla telewizji TVE.

Wcześniej minister ds. Pracy, Yolanda Diaz wyraziła opinię, że „sektory turystyki i kultury prawdopodobnie nie powrócą do działalności do końca bieżącego roku”. Deklaracje ministrów spotkały się z ostrą krytyką ze strony organizacji turystycznych i hotelarskich, które generują razem ok. 20 proc. PKB kraju i zatrudniają prawie 3 mln osób - podkreślił dziennik „ABC”.

Wg szacunków tych organizacji, sektor turystyki stracił do tej pory 90 mld euro i hotelarstwa - 55 mld euro. Zdaniem Hiszpańskiej Federacji Agencji Podróży (Ceav), oba sektory mogłyby powrócic do działalności jeszcze tego lata. Hiszpańskie hotele pracują nad wypromowaniem marki „Covid free” („wolny od koronawirusa”) dla tych obiektów turystycznych, które dadzą gwarancje, że ich pracownicy i klienci nie są zainfekowani.

Garzon zaproponował jednak, aby organizatorzy podróży sprzedawali konsumentom bony turystyczne do wykorzystania za rok. „Jeżeli bony nie zostałyby w tym czasie wykorzystane, konsument miałby prawo do zwrotu całości wpłaconej kwoty. Firmy turystyczne powinny dać gwarancje finansowe dotrzymania umowy” - powiedział. Pozarządowa organizacja ochrony konsumentów Facua ostrzegła, że turyści mogliby mieć trudności z odzyskaniem pieniędzy.

Reklama

Hiszpania jest drugim, po Francji, krajem najczęściej odwiedzanym przez turystów na świecie. W 2019 r. przyjechało tu prawie 84 mln osób, którzy pozostawili w kraju ponad 92 mld euro.Sektor turystyki jest jednym z najbardziej dotkniętych kryzysem związanym z pandemią koronowirusa.

>>> Czytaj też: Niemcy radzą sobie z pandemią w swoim stylu: skrupulatnie i metodycznie [OPINIA]