To opinia Fiony Dwyer, dyrektor generalnej firmy Solace Women’s Aid, czyli największego londyńskiego dostawcy usług wsparcia dla osób dotkniętych przemocą domową. Zdaniem CEO Solace wiele kobiet straciło w czasie pandemii możliwość zgłoszenia na policję albo infolinię wsparcia swoich problemów, więc wkrótce nastąpi gwałtowny wzrost liczby telefonów z prośbą o pomoc.

- Po zakończeniu blokady spodziewamy się ogromnego wzrostu popytu na nasze usługi – powiedziała Dwyer. Podkreśliła, że poświąteczny okres jest zawsze naznaczony wyraźnym wzrostem zapotrzebowania na usługi Solace.

W ciągu pierwszego tygodnia po wprowadzeniu ograniczeń, liczba doniesień o popełnieniu przemocy domowej wzrosła we Francji o jedną trzecią. Jeszcze gorzej było w gęsto zaludnionym Paryżu. Władze hiszpańskich Wysp Kanaryjskich utworzyły dla ofiar przemocy domowej specjalny program o nazwie „Mascarilla-19”, który umożliwia kobietom zgłaszanie przestępstw domowych w dowolnej aptece. Podają one wyszkolonym aptekarzom i aptekarkom nazwę programu, a personel automatycznie informuje policję. Program rozprzestrzenił się na wiele krajów, m. in. Włochy, Niemcy, Norwegię, Wielką Brytanię oraz Francję, a nawet na Afrykę i Amerykę Płd. Miał zostać rozszerzony na Wyspach na supermarkety.

W pierwszym tygodniu po wprowadzeniu lockdownu w Wielkiej Brytanii liczba przypadków przemocy domowej wzrosła o 49 proc. w porównaniu do analogicznego okresu poprzedniego roku.

Reklama

- To niezwykle niebezpieczny okres. Uwięzienie z partnerem w zdrowych związkach będzie skutkowało kłótniami. Jeśli jesteś w przemocowym związku, doprowadzi ono do przemocy domowej, zarówno o emocjonalnym, jak i psychologicznym charakterze – powiedziała Dwyer.

>>> Polecamy: Słono, słodko i z alkoholem. W czasie kwarantanny Hiszpanie stosują “dietę Bridget Jones”