PAP zapytała resort finansów m.in. o ile - wskutek niższych cen ropy i paliw - spadną wpływy podatkowe budżetu z tego tytułu. Zgodnie z danymi Polskiej Organizacji Przemysłu i Handlu Naftowego, podatki (akcyza oraz VAT) i opłaty (paliwowa i emisyjna) stanowią około połowy ceny benzyny i diesla kupowanego na stacji paliw.

W tegorocznym budżecie, który - zgodnie z zapowiedziami MF - będzie z powodu epidemii nowelizowany, założono wpływy z VAT w wysokości 196,5 mld zł i z akcyzy w wysokości 75 mld zł.

"Zakładamy, że konsekwencje kryzysu związanego z epidemią COVID-19 odbiją się negatywie na wpływach do budżetu w różnych kategoriach podatkowych. Obecnie jesteśmy na etapie szacowania parametrów makroekonomicznych, które zostaną zaprezentowane w Aktualizacji Programu Konwergencji i przekazane KE do końca kwietnia" - poinformowało PAP.

Notowania rynkowe ropy pozostają na poziomach najniższych od dekad. Ropa Brent po zaliczeniu w środę rano dołka w okolicach 16 dol., wróciła w okolice 20 dol. za baryłkę, ale od początku kwietnia nieprzerwanie trwa trend spadkowy. Amerykańska WTI kosztuje około 15 dolarów, choć rano spadła poniżej 11 dol. za baryłkę, co było najniższym poziomem notowań tego surowca od połowy lat 80.

Reklama

Jak oceniła w środę analityczka DM BOŚ Dorota Sierakowska, notowania obu gatunków ropy naftowej znajdują się nadal pod ogromną presją podaży, wynikającą z gwałtownego spadku popytu na paliwa na skutek pandemii koronawirusa.

Branżowy portal e - petrol podał w środę, że po ponad czteroletniej przerwie ogólnopolska cena benzyny 95 powróciła do poziomu poniżej 4 zł za litr. To efekt systematycznie taniejącej ropy, cięć w cennikach krajowych producentów paliw i dużo niższy popyt na nie - ocenili analitycy.

>>> Polecamy: