Minister zaznaczył, że część rolników otrzymało rekompensaty w ubiegłym roku. Wówczas wypłacono ok. 800 mln zł, pozostałą część rolnicy mieli dostać w tym roku, po zakończeniu prac budżetowych. "Są środki na ten cel w odpowiedniej rezerwie" - zapewnił.

"No niestety problem koronowirusa też wymaga odpowiednich środków w budżecie, więc decyzja, że wypłacamy (...) 91 tys. rolnikom. Przelewy idą i Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa twierdzi, że w ciągu kilku dni dotrą do rolników. Natomiast część rolników będzie musiała zaczekać. Te pieniądze nie przepadają, one są zobowiązaniem państwa, ale w tej chwili walka ze chorobą, testy, ochrona indywidualna (...) powoduje, że muszą oni zaczekać" - tłumaczył Ardanowski.

Na rekompensaty suszowe będzie musiało poczekać ok. 30-35 tys. tj. ok. 10 proc. ubiegających się o nie gospodarstw. Poinformował, że wnioski suszowe złożyło 343 tys. gospodarstw. Do tej pory pieniądze przekazano do ok. 220 tys. gospodarstw, a teraz dostanie kolejne 91 tys.

W sumie na 1 mln 350 tys. gospodarstw w Polsce, o wnioski o pomoc złożyło 343 tys. tj. ok. 1/3 gospodarstw.

Reklama

Minister przyznał, że na razie pieniędzy nie dostaną gospodarstwa duże, które są przedsiębiorstwami rolnymi, które korzystają z innych form pomocy i mają przewagę na rynku. Wyjaśnił, że te gospodarstwa dostanę zaliczki, a resztę - prawdopodobnie po nowelizacji budżetu tj. za kilka miesięcy.

Dodał, że na pewno te gospodarstwa nie są zadowolone z takiej decyzji, "ale i z pustego Salomon nie naleje".

Ardanowski przypomniał, że Polska to jedyny kraju w Europie, który udziela dużej pomocy suszowej. w 2018 r. na ten cel rząd przeznaczył 2,2 mld zł, w kolejnym roku będzie to podobna kwota.