Obawia się tego w ciągu najbliższych 8 tygodni ponad 30 proc. firm rodzinnych objętych badaniem stowarzyszenia Inicjatywa Firm Rodzinnych, a opublikowanym tuż po Wielkiej Nocy. Jedynie 6,8 proc. przedsiębiorców jest przekonanych, że państwo zdąży udzielić im wsparcia nim zbankrutują, ale aż 47,6 proc. nie ma zdania na ten temat. Są nieufni wobec sprawnego przeprowadzenia działań pomocowych przez władze, boją się biurokratycznych zawiłości i czekają na konkretną realizację obietnic.

Śledzimy codziennie barometr COVID-19, czyli informacje o liczbie zarażonych, zmarłych i wyleczonych. A może pora codziennie śledzić inny barometr – SPRAWNOŚCI REALNEGO WSPARCIA GOSPODARKI? Ile wniosków np. o świadczenia postojowe, o umorzenie składek i w jakim terminie zostało pozytywnie rozpatrzonych? Jakie wartości wsparcia zostały faktycznie przekazane przedsiębiorcom?

Brak wiary w inną sprawczość i szybkość działania polskich władz niż wprowadzanie restrykcji, prowadzi do krytycznej oceny rozwiązań proponowanych przez nasz rząd. Ponad połowa respondentów uważa, że propozycje Tarcz nie są adekwatne do ich potrzeb. Dlatego uwaga przedsiębiorców skupia się na tym, jak pomóc sobie samym i czekają na danie im szansy powrotu na rynek. Tarcze nie są lekarstwem, a jedynie opatrunkiem na rany zadane przez ograniczenia wynikające z pandemii.

Lekarstwem na kryzys są działające społeczeństwo i rynek. Dlatego ponad 80 proc. przedsiębiorców oczekuje KONKRETNEGO planu przywracania życia gospodarczego w terminie do 10 dni. Są gotowi na ograniczenia sanitarne, limity odwiedzających galerie handlowe. Uważają, że sprawne, uczące się państwo, powinno przejść do polityki selektywnego działania w obszarach ryzyka – tj. np. otoczyć większą opieką seniorów, ale pozwolić wrócić dzieciom i młodzieży do szkół, choćby w maskach.

Reklama

Przedsiębiorców bulwersuje też brak zaufania ze strony władzy. Ponad 2/3 z nich oczekuje wprowadzenia procedur bazujących na oświadczeniach, a nie wnioskach. Nawet pod rygorem srogich kar w razie wykrycia nadużyć. Koszt społeczny nieudzielenia pomocy na czas jest większy niż szkody w wyniku potencjalnych nadużyć.

Rząd epatuje wielkimi kwotami przeznaczanymi na wsparcie. Jednak nie ułatwia przedsiębiorcom wykorzystania - dla ratowania samych siebie - należących do nich pieniędzy, zamrożonych przez fiskusa w VAT do zwrotu lub na kontach split payment. Firmy tracą płynność i szukają wsparcia, mając własne środki zablokowane na swoich kontach.
Wielu przedsiębiorców obawia się, że brak ograniczenia RRSO oraz marż bankowych w ramach Tarczy Finansowej spowoduje, że beneficjentami wsparcia będzie sektor finansowy. Rozsądne koszty obsługi trzeba oczywiście pokryć, ale kryzys nie powinien być okazją do zarobku, generowaną przez państwo.

Jak bumerang wraca kwestia legislacji. Tryb oraz sposób tworzenia oraz przekazywania prawa jest kompletnie nieprzejrzysty. Nie budzi zaufania, nie jest przewodnikiem w prowadzeniu biznesu. Dlaczego dla przedsiębiorców nie wydzielono zmian w osobnym akcie, a zamulono Tarczę Antykryzysową dziesiątkami przepisów z innych dziedzin, w tym zmianami w Kodeksie Wyborczym. Czy to wielki wysiłek, aby dobrze podzielić i zredagować ustawę na odpowiednie rozdziały, spójne pod względem treści, albo nawet odpowiednio nazwać artykuły, żeby ułatwić nawigację? Taki sposób stanowienia prawa to swoista arogancja. Nawet nie polityków, ale służb pracujących dla nich. Prawnicy piszą sami do siebie, nie do przedsiębiorców, a politycy tego nie zauważają. Chyba, że im nie zależy… Formalnie wszystko jest w porządku, ale przedsiębiorcy czują się zakładnikami celów polityków. Nie jest tworzony klimat zaufania przedsiębiorców do „przyjazności działań” władzy.

Firmy rodzinne są solą polskiej gospodarki. A jeśli gospodarka nie ruszy, to z czego sfinansujemy usunięcie zaniedbań w służbie zdrowia? Miarą prawdziwego sukcesu walki z pandemią nie będzie jedynie mała liczba zarażonych czy zmarłych, ale szybkość powrotu do zdrowia, zarówno chorych na COVID-19, jak też gospodarki i społeczeństwa. To także okazja do wyciągnięcia nauki i pokazania, że sprawne państwo to nie bankomat do rozdawania pieniędzy, ale rzecz wspólna – res publica. Przedsiębiorcy rodzinni włączą się do reanimacji gospodarki nie tylko w dobrze pojętym interesie własnych firm i rodzin, ale też pracowników i sąsiadów. Bo razem tworzymy społeczeństwo i rynek. Łączymy, by przetrwać!

Autor: Tomasz Budziak, wiceprezes zarządu Stowarzyszenie Inicjatywa Firm Rodzinnych

Badanie IFR pt. Czy Państwo da szansę Twojej firmie? rozpoczęto po ogłoszeniu wyników głosowania Sejmu RP nad projektem ustaw nad rozszerzeniem tzw. Tarczy Antykryzysowej, ale tuż przed wystąpieniem Prezesa Rady Ministrów na temat tzw. Tarczy Finansowej. Badanie internetowe przeprowadzono w dn. 8-13 kwietnia 2020 roku, w formie elektronicznej ankiety. Udział w badaniu wzięło 250 firm rodzinnych z całego kraju. Więcej o badaniu na stronie www.firmyrodzinne.pl