"Kiedy świat jest zajęty pandemią Covid-19, armia birmańska nadal nasila ataki w stanie Rakhine, wymierzone w ludność cywilną" - powiedziała odchodząca po sześciu latach ze swojego urzędu specjalna sprawozdawczyni ONZ ds. praw człowieka w Birmie.

Koreanka poinformowała, że wojsko birmańskie zwiększyło w ostatnich tygodniach intensywność ataków skierowanych przeciwko ludności cywilnej, w których używane jest lotnictwo i artyleria. Jej zdaniem, oznacza to, że może dochodzić do zbrodni wojennych i zbrodni przeciwko ludzkości.

Li oskarżyła również Birmę o utrudnianie poszkodowanym dostępu do pomocy medycznej, niszczenie szkół i domów oraz bezprawne przetrzymywanie i torturowanie partyzantów z Armii Arakanu. Wysłanniczka ONZ wezwała do przeprowadzenia międzynarodowego dochodzenia w sprawie tych zarzutów.

Agencji Reutera nie udało się uzyskać komentarza w tej sprawie od przedstawicieli wojska i rządu Birmy. Reuters przypomina jednak, że władze tego kraju już wcześniej zaprzeczały zarzutom o celowe atakowanie ludności cywilnej, a Armia Arakanu została oficjalnie uznana za organizację terrorystyczną.

Reklama

Jak przypomina agencja EFE, konflikt między żądającą większej autonomii dla stanu, rekrutującą się głównie spośród lokalnej wyznającej buddyzm ludności Armią Arakanu a rządem birmańskim przybrał na sile w styczniu 2019 roku. W walkach zginęły dziesiątki ludzi, a ponad 150 tys. osób musiało uciekać ze swoich domów. (PAP)