Opinia ws. udostępniania danych wyborców nie została przygotowana przez Biuro Analiz Sejmowych; bezprawnie wykorzystano logo Sejmu RP i BAS-u, ktoś się podszywa pod Biuro - podkreśliła marszałek Sejmu Elżbieta Witek informując, że poleciła w związku z tym skierowanie wniosku do prokuratury.

Na środowej konferencji prasowej marszałek Sejmu powiedziała, że od wtorku pojawiają się nieprawdziwe informacje o tym jakoby Biuro Analiz Sejmowych przygotowało "druzgoczącą w swojej treści" opinię dotyczącą udostępnienia danych ze spisu wyborców.

Witek podkreśliła, że ta opinia nie została przygotowana przez BAS, tylko została zamówiona jako zewnętrzna ekspertyza przez wicemarszałek Sejmu Małgorzatę Kidawę-Błońską (KO) u eksperta z Uniwersytetu Wrocławskiego.

Jednak - jak mówiła marszałek Sejmu - "w przestrzeni medialnej" ekspertyza ta ma znaczek Sejmu i logo BAS. Witek mówiła, że doszło do sfałszowania dokumentu i nigdzie nie pojawia się informacja, że nie jest to opinia BAS, tylko opinia zewnętrzna zamówiona przez Kidawę-Błońską.

Ponadto, mówiła Witek, choć ekspertyza trafiła do Sejmu 27 kwietnia, już od 25 kwietnia funkcjonowała w domenie publicznej i właśnie jako opinia BAS, a nie opinia zamówiona przez wicemarszałek Kidawę-Błońską.

Reklama

"Nie wiem, ile takich opinii na druku sejmowym może krążyć, ale ponieważ akurat ta została wychwycona, w związku tym poleciłam dzisiaj przygotowanie wniosku do prokuratury, skierowanie wniosku o możliwości popełnienia przestępstwa, nie wiem przez kogo, nie wiem kto to udostępnia, kto to rozpowszechnia, w jakim celu to robi, ale chciałabym się dowiedzieć, dlatego że bezprawnie wykorzystano blankiet z logo Sejmu RP, ale także logo BAS-u i ktoś się podszywa pod BAS, to jest niedopuszczalne" - powiedziała Witek.

Dodała, że to naruszenie art. 270 Kodeksu karnego, mówiącego o fałszerstwie dokumentu, czyli np. podrobieniu albo przerobieniu. "To jest po prostu nieuczciwe" - mówiła. "Mam nadzieję, że pani marszałek Kidawa-Błońska zechce się spotkać z państwem i potwierdzić, że nie jest to opinia Biura Analiz Sejmowych" - dodała.

Zaznaczyła, że wicemarszałkowie Sejmu mają prawo zamawiać ekspertyzy, także zewnętrzne. "Ale trzeba było uczciwie powiedzieć, że to jest opinia zewnętrzna" - podkreśliła Witek.

O ekspertyzie, która została sporządzona na zlecenie Biura Analiz Sejmowych informowały media m.in. portal tvn24.pl. Sporządził ją konstytucjonalista z Uniwersytetu Wrocławskiego dr hab. Michał Bernaczyk. Odpowiada on na pytanie o "dopuszczalność zastosowania" art. 99 ustawy o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2 "w celu udostępnienia danych ze spisu wyborców".

Art. 99 stanowi, że operator pocztowy "po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej".

"Żądanie opiera się na Decyzji Prezesa Rady Ministrów z 16 kwietnia 2020 r. wydanej z rażącym naruszeniem prawa. Decyzja poleciła operatorowi wyznaczonemu realizację zadania, które w dniu jej wydania nie leżało w sferze zadań operatora publicznego" – ocenił konstytucjonalista w ekspertyzie.

>>> Czytaj też: Ruszają galerie, żłobki i przedszkola. Oto terminy kolejnego etapu łagodzenia obostrzeń