Jak zaznaczyła Busławec, na brak równowagi w sektorze wpłynął zmniejszony popyt na energię elektryczną w związku z ciepłą zimą i ograniczeniami wynikającymi z epidemii, import energii elektrycznej z Białorusi i Rosji, nagromadzenie zbyt dużej ilości węgla na składach kopalń i elektrowni, a także wzrost ilości energii pozyskiwanej z odnawialnych źródeł.

Busławec mówiła o tym podczas pierwszego posiedzenia antykryzysowego w środę.

W komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej ministerstwa zaznaczono, że w związku z kryzysem w sektorze, zwiększeniem importu węgla i importem energii elektrycznej praktycznie wcale nie jest wykorzystywany krajowy węgiel, a większość kopalń wstrzymała pracę.

14 kwietnia Maksym Tymczenko, generalny dyrektor koncernu energetycznego DTEK oligarchy Rinata Achmetowa, ogłosił przestój w kopalniach węgla przedsiębiorstwa Pawłohradwuhilja, w których pracuje ok. 40 tys. górników. Od 1 kwietnia wstrzymano wydobycie również w innych kopalniach holdingu.

Reklama

W ramach przeciwdziałania kryzysowi ministerstwo energetyki opracowało nowy bilans energetyczny na 2020 rok, przewidujący zmniejszenie zapotrzebowania na energię o 9,5 proc. Założono w nim zmniejszenie wytwarzanej energii przez elektrownie atomowe, wodne i cieplne. Skorygowano także prognozę wzrostu energii produkowanej z alternatywnych źródeł.

Jak zaznaczono w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej ministerstwa, nowy bilans ma m.in. na celu zapewnienie bezpiecznego grafiku pracy elektrowni jądrowych i przeprowadzenie odkładanych od pewnego czasu remontów bloków.

Resort poinformował na Facebooku o zainicjowaniu rozmów z inwestorami zaangażowanymi w alternatywne źródła energii w sprawie m.in. obniżenia "zielonej taryfy" oraz wstrzymania budowy nowych elektrowni wiatrowych i słonecznych.

Jak wyjaśnia portal telewizji Hromadske, w ostatnich latach liczba uruchamianych elektrowni wiatrowych i słonecznych "rosła w postępie geometrycznym". Każdej z tych elektrowni państwo obiecało wypłatę "zielonej taryfy", czyli zakup wytwarzanej przez nie energii po wyższej cenie - pisze serwis. W związku z dużą liczbą elektrowni przedsiębiorstwo, które ma się zajmować skupem energii, nie ma na to środków.

>>> Czytaj też: Aktywa węglowe w jednej państwowej spółce? Prezes PGE: To rozsądny pomysł i jedna z możliwych opcji