Zapytany w Radiu Zet, jaki jego zdaniem będzie wynik głosowania w Sejmie nad przyszłym stanowiskiem Senatu ws ustawy o głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich 2020 r., Sasin powiedział, że "jest przekonany, że - przede wszystkim - koledzy z Porozumienia zachowają się lojalnie i jak przystało na parlamentarzystów Zjednoczonej Prawicy zagłosują tak, jak cały klub".

Dopytywany, co w sytuacji, jeśli jednak posłowie Porozumienia nie zachowają się lojalnie, Sasin zaznaczył, że "jeśli się nie zachowają lojalnie to oznacza, że porzucają Zjednoczoną Prawicę i wybierają inną drogę polityczną".

"Bo nie wyobrażam sobie, by w tak ważnym głosowaniu, poseł, który nie zagłosuje tak jak klub, w którym się znajduje, mógł dalej być w tym klubie" – powiedział Sasin.

Zaznaczył jednak, że nie chce dywagować, czy znajdą się tacy posłowie, którzy zagłosują inaczej, niż klub. "Jeśli będą, trzeba to wyraźnie powiedzieć, jeśli tacy posłowie się znajdą, to oznacza to, że ich uczestnictwo w projekcie Zjednoczonej Prawicy w tym momencie się kończy" – podkreślił wicepremier.

Reklama

Zaznaczył także, że nie wyobraża sobie, żeby ktoś "w tak ważnej i fundamentalnej sprawie, dotyczącej tego, jak ma wyglądać demokracja w Polsce i przyszłość Polski" - głosował inaczej, niż głosi stanowisko klubu, do którego należy i dalej był w tym klubie oraz uczestniczył w projekcie Zjednoczonej Prawicy i w rządzie. „To po prostu się nie da pogodzić” – podkreślił Sasin. "I tutaj każdy z głosujących musi mieć świadomość i musi podejmować tę decyzję we własnym sumieniu" - dodał. (PAP)