Od poniedziałku centra handlowe mogą być otwarte pod warunkiem spełnienia wymogów bezpieczeństwa sanitarnego.

Zgodnie z wytycznymi na terenie takich obiektów działalność gospodarczą mogą prowadzić wszystkie sklepy z wyłączeniem: stref aktywności fizycznej i gier oraz kin i wysp handlowych. Działalność tę regulują jednak nowe wytyczne, które zakładają m.in. zachowanie dwumetrowego dystansu, zainstalowanie w obiektach pojemników z preparatami do dezynfekcji i obowiązek noszenia przez klientów rękawiczek.

Strefy gastronomiczne w galeriach funkcjonują, jednak mają być specjalnie wydzielone. Na jedną osobę powinno przypadać min. 15 metrów kwadratowych, a żywność kupować można wyłącznie na wynos i w ramach dostaw.

W rozmowie z PAP rzeczniczka Galerii Północnej Dorota Manicka podkreśliła, że - podobnie jak w innych galeriach - również na Białołęce część sklepów pozostała zamknięta. "Sytuacja jest dynamiczna i tak naprawdę ta sprawa jest już po stronie najemców, którzy decydują, czy są w stanie otworzyć sklep w tak krótkim czasie" - wskazała.

Reklama

Decyzję o tym, by otworzyć placówki handlowe jedynie w niektórych lokalizacjach, podjął m.in. Empik oraz grupa LPP, do której należą takie marki jak Reserved, Sinsay i Mohito.

Zgodnie z informacjami przekazanymi przez Krzysztofa Sajnóga, dyrektora marketingu centrum Blue City, w poniedziałek w tym centrum otwartych było ok. 90 proc. punktów z tych, które mogły to zrobić.

Rzeczniczka prasowa największego centrum handlowego w Warszawie Westfield Arkadia Agata Rybus podkreśliła, że w ich kompleksie otwarto zdecydowaną większość sklepów. "Zamknięte pozostały lokale najemców, których działalność jest nadal ograniczona mocą decyzji rządu, takie jak biura podróży, kino czy klub fitness. Dodatkowo, część najemców nie otworzyła swoich lokali ze względów organizacyjnych – zakładamy, że zostaną one otwarte już wkrótce" - wskazała.

Podkreśliła przy tym, że w żadnym momencie liczba klientów w Westfield Arkadia nie przekroczyła limitu wprowadzonego na mocy rządowych regulacji.

W podobnym tonie wypowiadała się rzeczniczka prasowa Galerii Mokotów Aleksandra Kołakowska. "Faktycznie widzimy, że tych klientów jest więcej w porównaniu do tego, co się działo wcześniej, natomiast i tak nie dobijamy do tej liczby osób, o których mówi obostrzenie - w przypadku Galerii Mokotów to prawie 4,5 tys. osób" - podkreśliła. Jak dodała, nawet w godzinach szczytu liczba klientów nie zbliżyła się w poniedziałek do tego pułapu.

"W galerii na każdym kroku - za pośrednictwem ekranów LCD czy specjalnych naklejek na podłogach - komunikowane są informacje dotyczące nowych obostrzeń" - mówiła Kołakowska. Zwiększona została częstotliwość sprzątania i dezynfekcji centrum, dodatkowo stanął w nim maseczkomat.

Pytana o to, w jaki sposób wdrożone zostały wytyczne dotyczące parkowania, Kołakowska odparła, że klienci wjeżdżający na parking od razu są informowani o konieczności parkowania na co drugim miejscu. Takie informacje znajdują też przy biletomatach. O dostępności miejsc parkingowych przypomina specjalna sygnalizacja - zielone lampki informujące o wolnym miejscu parkingowym świecą teraz nad co drugim z nich.