Włoska gospodarka od lat boryka się z dwoma poważnymi problemami: z wysokim bezrobociem i z powolnym wzrostem gospodarczym. Gwałtowny wybuch epidemii Covid-19 pod koniec lutego przeciążył nie tylko włoską służbę zdrowia. Wprowadzone w marcu restrykcje doprowadziły do praktycznie całkowitego zamrożenia włoskiej gospodarki. Przestał działać przemysł i usługi. Ludziom zaczęło brakować pieniędzy nawet na jedzenie. W tym momencie pojawili się przedstawiciele włoskich mafii.

W sycylijskim Palermo rodziny członków mafii rozdają żywność biednym i potrzebującym. „Ludzie dzwonią do mnie i płaczą przez telefon. Mówią, że ich dzieci nie mogą jeść. Młoda kobieta dzwoni do mnie każdego dnia. Ma pięcioro dzieci i nie wie, jak je nakarmi.”- tłumaczy anonimowy Sycylijczyk. Sam nie nazwałby siebie członkiem mafii, ale jeśli bycie mafiosem oznacza pomaganie ludziom, to on byłby „dumny z bycia mafiosem”, pisze Sofia Bettiza dla bbc.com.

Krótka historia początków przestępczości zorganizowanej we Włoszech

Początki mafii sięgają czasów gdy Hiszpanie sprawowali władzę nad Sycylią. Wówczas powstała organizacja działająca jako ruch oporu przeciwko obcym władzom, z których decyzjami i prawami nie chcieli się zgodzić. Opracowali własny kodeks prawny i stworzyli specjalne grupy zbrojne chroniące mieszkańców wyspy przed niesprawiedliwością ze strony okupanta.

Reklama

Po dołączeniu Sycylii do Włoch, wyspa zachowała swoją autonomię. Dzięki temu organizacje „wspomagające” mieszkańców mogły rozwijać się bez przeszkód. Pod koniec XIX wieku kiedy gwałtownie rosnącą liczba przestępstw kryminalnych zaczęła zagrażać porządkowi publicznemu, lokalne władze zwróciły się o pomoc do działającej od lat mafii. Właściciele ziemscy oraz przedstawiciele kościoła katolickiego, korzystali z jej pomocy przy rozwiązywaniu konfliktów z chłopów. W latach 1860–1924 każdy sycylijski polityk zasiadający w we włoskim parlamencie musiał mieć poparcie Cosa Nostry.

Zdesperowany mafii się chwyta

Epidemia koronawirus jest nowym czynnikiem destabilizującym sytuację we Włoszech. Natomiast wspieranie mieszkańców w trudnej sytuacji życiowej poprzez rozdawanie paczek żywnościowych jest znaną od lat taktyką mafijną. Zdaniem Nicola Gratteriego, śledczego zwalczającego przestępczość zorganizowaną i szefa prokuratury w Catanzaro w Kalabrii, celem takich działań jest przede wszystkim oswojenie mieszkańców z organizacją i pokazanie im, że są jedyną alternatywą dla nieskutecznego państwa.

Przedłużająca się kwarantanna doprowadziła część Włochów do skrajnej desperacji. W tej sytuacji wszelka pomoc udzielona przez organizację przestępczą powoduje, że wielu z nich na trwale uzależnia się od mafii. Na początku nikt nic od obdarowanych nie oczekuje. Ale któregoś dnia wszyscy będą musieli spłacić zaciągnięty w czasie epidemii dług. I to w formie i momencie jakiej zażąda od nich przedstawiciel mafii.

>>> Polecamy: Pożar ugaszony? Liczba zlikwidowanych i zawieszonych firm w Polsce wyraźnie spadła

Jak wygląda proceder udzielania takiej „pomocy” opisuje Sofia Bettiza w artykule dla bbc.com. W marcu Marcello zamknął swoją restaurację w centrum Palermo. Od prawie półtora miesiąca nie pracuje, więc nie ma żadnych przychodów. Ponieważ jest w tragicznej sytuacji finansowej jedyne co mu pozostało to czekać na ofertę ze strony mafii, której nie będzie mógł odrzucić. Będzie musiał ją przyjąć wbrew sobie i wszystkim wyznawanym przez siebie zasadom.

"To wszystko jest bardzo proste" -, mówi Marcello. "Mafioso puka do twoich drzwi i proponuje, że kupi twój biznes. Wtedy negocjujesz cenę. Następnie ktoś przekazuje część pieniędzy na twoje konto, a resztę otrzymasz w gotówce." Wszystko załatwia się na spokojnie i w miłej atmosferze.

Wielu zdesperowanych Włochów, podobnie jak Marcelo, nie będzie miało innego wyjścia jak pójść na współpracę z przedstawicielami mafii. I wtedy sprawą zupełnie dla nich nieistotną będzie kim są ludzie, który pomagają im przetrwać w najtrudniejszych chwilach ich życia. „Kiedy twoje dzieci płaczą, bo na stole nie ma jedzenia lub jeśli Twoja firma bankrutuje, nie myślisz o konsekwencjach uzyskania pomocy od niewłaściwych ludzi. Po prostu myślisz o przeżyciu,”- powiedział w wywiadzie dla bbc.com Gaspare Mutolo, były sycylijski mafioso. W 1992 roku „Asparino” został pentito (świadkiem koronnym zeznającym przeciwko mafii). Był pierwszym mafiosem, który mówił o związkach między Cosa Nostrą a włoskimi politykami.

Zdaniem Mutolo mafie dysponuje dużą ilością pieniędzy, które może łatwo „rozdać” w sytuacji kryzysowej. „Są oni znacznie bardziej wydajni niż państwo, jeśli chodzi o pomoc potrzebującym” – powiedział skruszony mafijny boss. I dlatego bez trudu udaje się im „wykupić” upadające przedsiębiorstwa i jednocześnie uzależnić od siebie wielu ludzi.

Gdzie jest państwo?

Od czasu ogłoszenia kwarantanny infolinia, na którą ofiary wymuszeń zgłaszają się po pomoc zarejestrowała 100 procentowy wzrost liczby telefonów. Większość dzwoniących to właściciele małych firm borykający się z poważnymi problemami finansowymi. Ci ludzie pozbawieni realnego wsparcia ze strony państwa są powoli wpychani w otwarte ramiona mafii. I już niedługo staną się ich dozgonnymi „dłużnikami”.

Wielu ekspertów do spraw walki z mafiami wzywa włoski rząd do jak najszybszego zwiększenia pomocy finansowej skierowanej zarówno do osób prywatnych jak i firm. Chodzi o to, żeby wyprzedzić mafie z ich propozycjami łatwej gotówki. Na razie jednak administracja rządowa w Rzymie zapowiedziała, że tylko zagrożonym firmom udzielane będą pożyczki w wysokości 25 000 euro.

Jednak dla przedsiębiorców to za mało. Część z nich nie zdecyduje się wziąć takiego kredytu w obawie, że nie dadzą rady go spłacić. W otwartych sklepach, czy restauracjach nowy reżim sanitarny będzie wymuszał przestrzeganie zasad dystansu społecznego. To oznacza mniej klientów, mniejsze obroty, a co za tym idzie mniejsze przychody. Dla tych ludzi jedyną alternatywą już niedługo będzie sprzedaż firmy któreś z mafii. Co nastąpi szybko i bez zadawania zbędnych pytań.

Mafie traktują przejęte w ten sposób przedsiębiorstwa jako pralnie brudnych pieniędzy. Dysponując duża ilością pieniędzy i armią „wdzięcznych” włoscy doni mogą wkrótce przejąć realną władzę we Włoszech. Może to na wiele miesięcy, albo nawet lat wstrzymać uzdrowienie włoskiej gospodarki i polityki po pandemicznym kryzysie. W końcu im słabsze są struktury państwa tym, silniejsze wpływy mają zorganizowane struktury przestępcze.

>>>Polecamy: Microsoft zainwestuje 1 mld USD w technologię cyfrową w Polsce