Fundusz Ożywienia to instrument, nad którym pracuje na zlecenie szefów państw i rządów Komisja Europejska. Ma być on powiązany z wieloletnim budżetem UE i zapewnić miliardy euro krajom członkowskim na obudowę gospodarki po kryzysie pandemii koronawirusa.

Propozycja w tej sprawie ma być przedstawiona w połowie miesiąca, by przedstawiciele stolic mogli wynegocjować ostateczny kształt funduszu przed końcem roku. Europejska Partia Ludowa (EPL), która jest największą frakcją w europarlamencie, domaga się, by europosłowie brali udział w podejmowaniu decyzji, gdzie i na jakich zasadach będą kierowane ogromne środki.

"Wzywamy do zapewnienia, żeby Parlament Europejski był w pełni włączony w proces podejmowania decyzji oraz w przyjęcie i wdrożenie Planu Ożywienia; odrzucamy próby marginalizowania jedynej bezpośrednio wybranej instytucji UE" - napisali Weber oraz wiceszef frakcji EPL Siegfried Muresan w liście do Charlesa Michela i Ursuli von der Leyen, który widziała PAP.

Zwrócili uwagę, że budżet w każdym kraju członkowskim wymaga nadzoru demokratycznego, dlatego nowy fundusz nie powinien być z niego wyłączany. Chadecy boją się, że to urzędnicy Komisji Europejskiej wraz z przedstawicielami ministerstw finansów poszczególnych krajów członkowskich będą podejmować decyzje w sprawie wydatków na ożywienie.

Reklama

Aby temu zapobiec, EPL sięga po groźbę zawetowania legislacji w tej sprawie. Choć ugrupowanie to samo nie może doprowadzić do zablokowania przepisów, trudno wyobrazić sobie, żeby bez jego poparcia przeszła jedna z najważniejszych propozycji KE w ostatnich latach.

Weber i Muresan wskazali też na warunki, których spełnienie uważają za konieczne, by EPL mogła poprzeć nowe wieloletnie ramy finansowe. Chodzi m.in. o odpowiednie finansowanie tradycyjnych polityk, wielki Plan Ożywienia w pełni powiązany z wieloletnim budżetem, 50 mld euro na wsparcie sektora opieki zdrowotnej oraz znacząca rezerwa na nieprzewidziane kryzysy w przyszłości.

"Grupa EPL da swoją zgodę tylko, jeśli wieloletnie ramy finansowe i Plan Ożywienia będą wypełniały te kryteria" - podkreślono w piśmie.

Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)