„Potwierdzam z satysfakcją rozpoczęcie dostaw ropy ze Stanów Zjednoczonych na Białoruś” – oświadczył w piątek białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej. Pierwsza partia zawiera 80 ton surowca – poinformował portal TUT.by.

„Traktujemy współpracę z USA w sektorze naftowym jako istotny element bezpieczeństwa energetycznego państwa, ważną część rozwijanej przez strony współpracy handlowo-inwestycyjnej, a także jako czynnik zapewnienia suwerenności naszego kraju w sferze gospodarczej” – oświadczył Makiej w komunikacie opublikowanym w piątek na stronie MSZ.

Jak dodał, jest to efekt ustaleń podczas wizyty na Białorusi sekretarza stanu USA Mike’a Pompeo i jego rozmów z prezydentem Alaksandrem Łukaszenką.

Makiej wskazał, że dostawy amerykańskiej ropy to część strategii dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia Białorusi w surowiec w 2020 r. i w kolejnych latach.

Portal TUT.by podał, że pierwsza partia zawiera 80 ton ropy Bakken. Rzecznik prasowy Biełnaftachimu Alaksandr Ciszczanka powiedział TUT.by, że tankowiec ma wypłynąć z portu w Beaumont w Teksasie 17 maja, a na początku czerwca dotrzeć do portu w litewskiej Kłajpedzie.

Reklama

Wobec problemów z osiągnięciem porozumienia w sprawie zakupów ropy z Rosji Mińsk rozpoczął od początku roku aktywne poszukiwanie alternatywnych źródeł i tras dostaw. W kwietniu dostawy dużych ilości surowca z Rosji zostały wznowione, ale Białoruś – jak poinformowano – nie zrezygnowała z planów dywersyfikacji. Prowadzone są m.in. rozmowy ze stroną polską i przygotowania technicznych możliwości przyjmowania ropy z terytorium Polski rewersem przy użyciu jednej z nitek rurociągu Przyjaźń.

Polski operator Przyjaźni PERN potwierdził w lutym, że chce przystosować rurociągi odcinka wschodniego magistrali Przyjaźń do tłoczenia ropy naftowej z bazy pod Płockiem do bazy w Adamowie przy granicy z Białorusią.

W ramach dywersyfikacji źródeł dostaw Białoruś kupiła już w tym roku ropę z Azerbejdżanu, Norwegii i Arabii Saudyjskiej.

„Alternatywny” surowiec - dostarczany tankowcami - trafia obecnie na Białoruś dwiema trasami. Pierwsza prowadzi przez port w Kłajpedzie, a następnie koleją ropa jest dostarczana do rafinerii w Nowopołocku. Druga trasa prowadzi przez Odessę. Z tego ukraińskiego portu rurociągiem Odessa-Brody, a następnie Brody-Mozyrz, surowiec jest przesyłany do tamtejszej rafinerii.

Dostawa amerykańskiej ropy na Białoruś "wzmacnia białoruską suwerenność" - ocenił w piątkowym oświadczeniu sekretarz stanu USA Mike Pompeo. Wezwał władze w Mińsku do liberalizacji handlu oraz zwiększenia dostępu do swojego rynku dla amerykańskich firm.

W oświadczeniu Pompeo potwierdził, że w bieżącym tygodniu na Białoruś wysłany zostanie pierwszy transport amerykańskiej ropy naftowej. O rozpoczęciu dostaw tego surowica z USA informował też w piątek białoruski minister spraw zagranicznych Uładzimir Makiej.

W ocenie Pompeo porozumienie o dostawie ropy - zawarte przez firmę United Energy przy udziale amerykańskiej spółki Trading i jej polskiego partnera, importera UNIMOT - "wzmacnia białoruską suwerenność oraz niepodległość".

Stany Zjednoczone - zaznaczył Pompeo - są "gotowe sprostać wymaganiom importowym krajów, które podobnie jak Białoruś chcą skorzystać z większego bezpieczeństwa energetycznego opartego na dywersyfikacji dostaw i handlu, zakorzenionym w amerykańskich wartościach wolnej przedsiębiorczości, praworządności i transparentnych umów wolnych od korupcji".

Sekretarz stanu USA wezwał równocześnie władze w Mińsku do "budowania na dokonanych postępach, by zwiększyć dostęp na swoim rynku dla amerykańskich firm i podjąć liberalizujące handel reformy, które są konieczne, by postępował proces akcesji (Białorusi) do Światowej Organizacji Handlu (WTO)". Na koniec zapewnił, że Stany Zjednoczone zamierzają kontynuować "wzmacnianie partnerstwa" z Białorusią.

>>> Czytaj też: Niemiecki regulator: Nord Stream 2 nie będzie wyłączony spod prawa UE