Projekt – jak podkreśla węgierski portal Index.hu - jedna z największych inwestycji kolejowych na Węgrzech, ma zostać zrealizowany w 85 proc. z kredytu, a 15 proc. ze środków własnych.

Porozumienie kredytowe dotyczące budowy tej linii kolejowej Węgry zawarły z Chinami pod koniec kwietnia. Minister finansów Mihaly Varga mówił wówczas, że dzięki tej linii Węgry mogą się stać logistycznym centrum regionu, gdyż będą mogły zaoferować najszybszy szlak transportowy dla chińskich towarów z greckich portów do Europy Zachodniej. „Celem jest zbudowanie całej linii do 2025 roku” – powiedział.

Umowy związane z tym projektem oraz „dane zawarte w dokumentach związanych z przygotowaniem i zawarciem umowy oraz w dokumentach służących za podstawę dotyczących go decyzji” utajniono na 10 lat, powołując się na interesy Węgier w sferze polityki zagranicznej i handlu zagranicznego.

Umowa kredytowa opiewała na 1,9 mld dol. i została podpisana na 20 lat, przy czym stopa oprocentowania ma wynieść 2,5 proc.

Reklama

W zeszłym tygodniu rząd Węgier przeznaczył w budżecie na 2020 r. ponad 82 mld ft (256 mln dol.) na sfinansowanie budowy tej linii kolejowej.

Chiny, Serbia i Węgry podpisały protokół ustaleń dotyczący liczącej 370 km linii w grudniu 2014 r. Budowa w Serbii ruszyła w 2018 r. Odcinek węgierski ma liczyć 150 km i będzie budowany przez węgiersko-chińskie konsorcjum.

Opozycja nie poparła ustawy o budowie linii kolejowej. Poseł narodowego Jobbiku Balazs Ander argumentował np., że nie ma gwarancji, iż projekt ten nie stanie się „studnią bez dna dla pieniędzy Węgrów”, a poza tym jest korzystny tylko dla Chin, które dzięki niemu uzyskają w Europie referencje dotyczące budowy kolei.

Wiceminister innowacji i technologii Tamas Schanda powiedział, że kolej ta to obok rozbudowy elektrowni atomowej w Paksu drugi wielki zielony projekt rządu. W ustawie zapisano, że w trakcie jego realizacji nie może ucierpieć środowisko i ochrona terenów przyrodniczych.

Schanda zaznaczył też, że utajnienie szczegółów nie jest niczym wyjątkowym, gdyż zarówno Węgry, jak i Chiny mają swoje interesy w sferze polityki zagranicznej.

Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska (PAP)

>>> Czytaj też: Australia chce śledztwa ws. koronawirusa. W reakcji Chiny nakładają cła