W liście, do którego dotarła w czwartek Polska Agencja Prasowa, KRS wskazała, że stawiane jej przez europejską organizację zarzuty braku niezależności od władzy wykonawczej są ogólnikowe i niepodparte konkretnymi przykładami. KRS wyraziła też nadzieję, że kierując się dobrą wolą i wyższością porządku prawnego na partykularnymi interesami uda się uniknąć wykluczenia polskiej Rady z ENCJ.

W kwietniu Europejska Sieć Rad Sądownictwa (ENCJ) poinformowała, że chce wykluczyć ze swojego grona polską KRS. Zarząd organizacji przygotował w tej sprawie wniosek i dał KRS miesiąc na przedstawienie swojego stanowiska w tej sprawie. Poinformował w tym wniosku, że uważa, iż KRS nie spełnia wymogów ENCJ, zgodnie z którymi członek organizacji powinien być "niezależny od władzy wykonawczej".

W odpowiedzi KRS skierowanej do przewodniczącego ENCJ Keesa Sterka polska Rada stwierdziła, że przedstawiane jej zarzuty mają charakter ogólnikowy i nie wskazują na jakiekolwiek konkretne działania, w których KRS sprzeniewierzyłaby się zasadom swojej niezależności.

Według KRS zarzuty stawiane przez ENCJ "stanowią w istocie zarzut wobec władzy ustawodawczej o wydanie określonych aktów prawnych, a wobec KRS, że tych aktów nie przestrzega".

Reklama

Zdaniem polskiej Rady ENCJ nie wykazała żadnych konkretnych działań, którymi KRS miałaby realizować interes władzy politycznej.

W odpowiedzi podkreślono też, że obecna KRS działa w sposób w pełni jawny, transparentny i poddany ciągłej kontroli społecznej, co - według tej KRS - nie miało miejsca w przypadku poprzednich składów Rady.

KRS zauważyła też, że krytyka skierowana w jej stronę pochodzi głownie ze strony środowisk tych stowarzyszeń sędziowskich, których członkowie dominowali w poprzednich składach Rady.

Rada wyraziła też nadzieję, że uda się uniknąć wykluczenia KRS z ENCJ, kierując się dobrą wolą i wyższością porządku prawnego na partykularnymi interesami.

KRS, odnosząc się do konkretnych wątpliwości wyrażanych przez ENCJ uznała za niezrozumiałe zarzucanie jej współpracy z ministrem sprawiedliwości. Rada zwróciła przy tym uwagę, że szef MS jest jej członkiem. "Trudno zaś oczekiwać by Rada nie współpracowała w wykonywaniu swoich obowiązków z własnym członkiem" - czytamy w odpowiedzi.

KRS przekonuje też, że nigdy nie podejmowała stanowiska, zgodnie z którym protestowanie przeciwko reformie sądownictwa stanowiło delikt dyscyplinarny.

Według KRS nie jest też prawdą, że Rada ta aktywnie wspierała postępowania przeciwko protestującym sędziom. "KRS nie ma kompetencji do wszczynania postępowań dyscyplinarnych i nie nadzoruje działań niezależnego od niej rzecznika dyscyplinarnego" - wskazano w piśmie do ENCJ.

Europejska sieć rad już we wrześniu 2018 r. podczas nadzwyczajnego posiedzenia plenarnego w Bukareszcie zdecydowała o zawieszeniu polskiej KRS w prawach członka; w ocenie tej organizacji polska Rada "nie spełnia wymogów ENCJ dotyczących niezależności od władzy wykonawczej i ustawodawczej". ENCJ zapowiedziała, że będzie monitorować działania KRS.

Ostatecznie w połowie kwietnia ENCJ poinformowała o chęci wykluczenia KRS ze swojego grona. Zdaniem zarządu tej organizacji KRS rażąco narusza zasady ENCJ dotyczące ochrony niezależności sądownictwa, obrony sądownictwa, a także poszczególnych sędziów.

Według ENCJ polska Rada podważa stosowanie przepisów UE dotyczących niezależności sędziów i trybunałów, a tym samym ich skuteczność. (PAP)

Autor: Mateusz Mikowski