Majątek sycylijskiej mafii o wartości 150 milionów euro skonfiskowała w piątek włoska policja przedsiębiorcy, który faktycznie był figurantem zarządzającym majątkiem jej bossów: nieżyjącego już Bernardo Provenzano i jego uwięzionego następcy Salvatore Lo Piccolo.

Setki nieruchomości i innych dóbr, skonfiskowanych w rejonie Trapani i Palermo, należały formalnie do Andrei Impastato, aresztowanego w 2002 roku za przynależność do mafii. Jego ojciec Giacomo był niegdyś wpływowym szefem jednego z klanów cosa nostry, a brat zginął w mafijnych porachunkach.

Zmarły w 2016 roku w więzieniu szef sycylijskiej mafii Provenzano został schwytany dekadę wcześniej po 43 latach poszukiwań. Szef wszystkich szefów sycylijskiej mafii, poszukiwany na całym świecie, ukrywał się w gospodarstwie rolnym w kolebce tej organizacji przestępczej, miasteczku Corleone. W miejscowym dialekcie miał przydomek Binnu u tratturi, czyli Bernardo traktor. Nadano mu je, ponieważ - jak powiedział jeden z informatorów mafii - „kosił ludzi”.

Jego następcą po aresztowaniu został Salvatore Lo Piccolo, pseudonim Baron - jeden z najpotężniejszych bossów w Palermo. Ukrywał się od 1983 do 2007 roku, gdy został aresztowany.

>>> Czytaj też: Tajne operacje wrócą do łask? Witamy w czasach nowej zimnej wojny [OPINIA]

Reklama