Wpływy podatkowe Niemiec wyniosły w kwietniu nieco ponad 39 mld euro, czyli były o 25,3 proc. mniejsze niż rok wcześniej, gdy sięgnęły 52,3 mld euro - podało w piątek ministerstwo finansów. Wskazuje to na rozmiary spowodowanego pandemią koronawirusa wyhamowania gospodarki.

Kwota podatków inkasowanych przez władze komunalne obniżyła się o 31,6 proc., do 28,6 mld euro. Przyczynił się do tego przede wszystkim spadek wpływów z tytułu podatku od obrotu (czyli odpowiednika podatku VAT) aż o 37,6 proc., do 11,4 mld euro.

Wpływy podatkowe krajów związkowych uległy redukcji o 5,7 proc., do nieco ponad 2 mld euro. W przypadku ich głównego źródła dochodów fiskalnych, czyli podatku od nabycia nieruchomości, był to spadek o 8,4 proc., do 1,19 mld euro.

Natomiast kwota podatków zebranych przez rząd federalny wzrosła o 1,4 proc., do 7,95 mld euro - głównie dzięki zwiększeniu się wpływów z tytułu podatku od wyrobów tytoniowych o 63,6 proc., do 1,64 mld euro. Podatek od energii dał rządowi 2,8 mld euro, czyli o 8,4 proc. mniej niż rok wcześniej.

Niemiecki minister finansów Olaf Scholz oświadczył wcześniej w maju, że spadek wpływów podatkowych nie sprawi, że rząd zrezygnuje z realizacji zapowiedzianego kosztownego programu pobudzania gospodarki.

Reklama

>>> Czytaj też: Majątek sycylijskiej mafii o wartości 150 milionów euro skonfiskowany