Dwa dni temu Brazylia stała się drugim krajem na świecie pod względem liczby zakażeń koronawirusem. W kraju tym stwierdzono ponad 347 tys. infekcji, zmarło do tej pory ponad 22 tys. osób. Pod względem śmiertelności Brazylia jest za USA, Wielką Brytanią, Włochami, Hiszpanią i Francją.

McEnany wyjaśniła, że decyzja Waszyngtonu nie dotyczy przepływu handlu między obydwoma krajami. "Mamy nadzieję, że będzie to tymczasowe, ale z uwagi na sytuację w Brazylii zrobimy wszystko, co konieczne, aby chronić naród amerykański” - powiedział doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego Robert O'Brien.

O'Brien dodał, że Stany Zjednoczone przeanalizują możliwość zastosowania podobnych decyzji w stosunku do innych krajów z Ameryki Południowej.

Plany wprowadzenia takich ograniczeń dla Brazylii prezydent USA Donald Trump zapowiadał już kilka dni temu. "Nie chcę, żeby ludzie stamtąd do nas przyjeżdżali i zarażali naszych ludzi. Nie chcę też, żeby ludzie tam chorowali. Staramy się pomagać Brazylii, która ma problemy, nie ma co do tego wątpliwości” - mówił Trump.

Reklama

Zakazem wjazdu na teren USA nie są objęte osoby posiadające zieloną kartę oraz bliscy krewni obywateli amerykańskich.

>>> Czytaj też: Odmrażanie w stylu nowozelandzkim. Premier Ardern proponuje czterodniowy tydzień pracy