38 procent Włochów ma kłopoty ze spłatą kredytu mieszkaniowego w czasach pandemii - podkreślono w raporcie sporządzonym przez bank centralny. Jak się zauważa, nawet raty, które do niedawna wydawały się umiarkowane, dla wielu osób są teraz nie do udźwignięcia.

W przypadku osób samozatrudnionych problem z kredytem ma 52 procent z nich. Odsetek ten wzrasta do prawie dwóch trzecich (64 proc) wśród pracowników handlu i gastronomii, czyli tych, którzy finansowo ucierpieli z powodu restrykcji i kwarantanny.

W raporcie centralnego banku włoskiego zaznaczono, że mimo programu zapomóg i różnego rodzaju wsparcia połowa rodzin w kraju stanęła w obliczu spadku przychodów. W rezultacie tego Włosi mają nie tylko problem ze spłatą rat kredytu mieszkaniowego, ale także z opłatami związanymi z posiadaniem samochodu. Na to uskarża się jedna trzecia ankietowanych.

Kurczą się też oszczędności. 40 procent uczestników sondażu przyznało, że pieniądze, jakie mają, wystarczą im tylko na trzy miesiące wydatków na podstawowe potrzeby.

Włoski bank centralny przypomniał, że istnieje fundusz, który umożliwia zawieszenie spłatę kredytu na półtora roku. Dotyczy to tych, którzy wzięli pożyczkę na swoje pierwsze mieszkanie lub dom. Fundusz ten został ostatnio wzmocniony na mocy dekretów rządu w sprawie pomocy w związku z kryzysem na tle pandemii.

Reklama

Banki otrzymały już 100 tysięcy wniosków o skorzystanie z tej możliwości. Dotychczas, jak podano w raporcie, pozytywnie rozpatrzono 32 tysiące próśb. Bank centralny podkreślił, że można dalej składać takie wnioski, gdyż są środki na realizację tego celu.

>>> Czytaj też: Wybuch pandemii to plan Chin, zbieg okoliczności czy mieszanka obu wyjaśnień?