W związku z negatywnym wpływem pandemii Covid-19 na działalność polskich firm i ich niskie wyceny, polski rząd planuje wprowadzić ograniczenia dotyczące przeprowadzania fuzji i przejęć. Najważniejszym aspektem jest, aby przepisy były zrozumiałe dla inwestorów, nie budząc dodatkowych wątpliwości i ryzyka w tak skomplikowanym procesie, jakim jest fuzja lub przejęcie - pisze w komentarzu Szymon Ostrowski, dyrektor wykonawczy Haitong Bank.

Covid-19 a przejęcia w Polsce

Trwają prace nad ustawą wdrażającą procedurę kontrolującą możliwość przejmowania polskich spółek przez inwestorów spoza Unii Europejskiej.

Planowane zmiany prawne uzupełnią istniejące już ograniczenia wrogich przejęć polskich firm uznanych za strategiczne. Przepisy uwzględnią listę branż, które dotychczas były uznawane za strategiczne m. in. energetyka, ale zostaną do niej dodane także nowe, takie jak farmacja, medycyna, logistyka i produkcja żywności. Przejęcia firm z tych sektorów będą wymagały powiadomienia Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który otrzyma możliwość zablokowanie przejęcia.

Zgodnie z planowanymi zmianami, transakcje wymagające zgody to takie, w wyniku których inwestor zagraniczny (tj. spoza UE/EOG) nabywa udział większy lub równy niż 10 proc. kapitału zakładowego w spółce lub przekroczy poziom znacznego pakietu akcji (np. 20 proc., 40 proc.). Nowym regulacjom i wymaganej zgodzie Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będą podlegać transakcje na spółkach działających w sektorze uznanym za „strategiczny” lub prowadzących działania „strategiczne”. Planowanymi obostrzeniami nie będą objęci inwestorzy z UE/EOG, jeżeli ich spółka jest zarejestrowana na terenie UE/EOG przez co najmniej ostatnie dwa lata. Pytaniem jest czy będzie to dotyczyć jedynie samej rezydencji czy weryfikacji podlegać będzie także beneficjent ostateczny. Jest wiele przykładów firm, które są zarejestrowane w Unii Europejskiej, jednak od lat w wyniku fuzji są własnością kapitału spoza Wspólnoty.

Reklama

>>> Czytaj też: Zeszłoroczny zysk NBP zasilił państwową kasę. Przelano ponad 7,4 mld zł

Które sektory zostaną dotknięte?

Nowym regulacjom będą podlegać firmy działające w następujących sektorach: produkcja energii (ciepła lub energii elektrycznej), transport i magazynowanie benzyny, gazu oraz oleju napędowego i naturalnego; produkcja chemikaliów i nawozów; telekomunikacja; produkcja wyrobów medycznych i farmaceutycznych oraz przetwórstwo mięsa, nabiału, zbóż, owoców i warzyw.

Dodatkowo planowana ustawa pokryje przedsiębiorstwa zajmujące się opracowywaniem oprogramowania wykorzystywanego do: nadawania głosu, płatności bezgotówkowych, ubezpieczeń, administracji szpitala, sprzedaży leków na receptę, przechowywania danych w chmurze i przetwarzania w chmurze, transportu pasażerów i towarów oraz firmy posiadające „infrastrukturę krytyczną”.

Co więcej, wszystkie spółki publiczne notowane na Giełdzie Papierów Wartościowych w Warszawie, niezależnie od profilu działalności znajdą się w ramach nowych regulacji.

Wyłączeniu mają podlegać firmy z przychodami mniejszymi niż równowartość 10 mln euro.

Jak ochrona przed przejęciami ma działać w praktyce?

Podmiot zamierzający przejąć spółkę z wyżej wymienionych sektorów, jest zobowiązany do zgłoszenia transakcji w UOKiK przed jej zakończeniem. Urząd będzie miał 60 dni na zainicjowanie postępowania sprawdzającego i dodatkowe 90 dni na wydanie decyzji (w wyjątkowych przypadkach termin może zostać przedłużony o kolejne 90 dni). Nieprzestrzeganie nowych przepisów może skutkować pozbawieniem wolności od sześciu miesięcy do lat pięciu oraz grzywną w wysokości 100 mln złotych (ok. 22 mln euro).

Nowe prawo zostało określone przez rządzących jako tymczasowy środek zastosowany w związku z pandemią, a przepisy mają obowiązywać przez dwa lata od wprowadzenia w życie.

Historia walki z wrogimi przejęciami w Polsce

W Polsce już od 2015 roku funkcjonuje ustawa o kontroli niektórych inwestycji, która określa zasady i tryb kontroli strategicznych inwestycji z punktu widzenia Państwa. Co ciekawe, podmiotem objętym ochroną może być nie tylko spółka z udziałem Skarbu Państwa, lecz również każdy podmiot prywatny. Ustawa została wdrożona w związku z próbą przejęcia

Grupy Azoty przez rosyjskiego Acrona. Zgodnie z treścią ustawy, rząd w drodze rozporządzenia premiera przedstawia co roku aktualny wykaz podmiotów podlegających ochronie. Na przestrzeni lat lista ta zmieniała się nieznacznie, a dziś wygląda następująco:

1. Emitel S.A.,
2. Grupa Azoty S.A.,
3. HAWE TELEKOM sp. z o.o.,
4. innogy Stoen Operator sp. z o.o.,
5. KGHM Polska Miedź S.A,
6. Polski Koncern Naftowy Orlen S.A,
7. PKP Energetyka S.A.,
8. Tauron Polska Energia S.A.,
9. TK Telekom sp. z o.o.







Aktualnie wiele krajów Unii Europejskiej pracuje nad podobnymi obostrzeniami. Pojawiają się także głosy, aby na poziomie Unii Europejskiej powstało prawo ograniczające możliwość przejmowania spółek przez podmioty z zagranicy.

Wpływ planowanych zmian na fuzje i przejęcia w Polsce

Proponowane zmiany istniejącego prawa nie są nowością na rynkach finansowych. Od lat podobne ustawodawstwo istnieje np. w USA czy Australii. W ostatnich tygodniach w związku z epidemią Covid-19 także w Niemczech wprowadzono ograniczenia wrogich przejęć. Najważniejszym aspektem jest, aby przepisy była zrozumiały dla inwestorów, nie budząc dodatkowych wątpliwości i ryzyka w tak skomplikowanym procesie, jakim jest fuzja lub przejęcie.

Dodatkowo ważne jest, aby przepisy mające na celu ochronić strategiczne z punktu widzenia Państwa sektory oraz przedsiębiorców dotkniętych skutkami pandemii (niskie wyceny firm i łatwiejsze wrogie przejęcie) były faktycznie ratunkiem. Mogą mieć miejsce wyjątkowe przypadki, gdy firma w trudnej sytuacji może zostać uratowana dzięki sprzedaży lub znalezieniu inwestora, ale z powodu nowych ograniczeń stanie przed widmem bankructwa, nie mając szans na dokapitalizowanie. Ustawodawca powinien być elastyczny i przewidywać wyjątkowe przypadki, ponieważ zastosowanie jednej miary dla wszystkich przedsiębiorstw niezależnie od skali ich działalności i pozycji na rynku, może spowodować więcej problemów niż pożytku.

>>> Czytaj też: Koniec fetyszu wzrostu PKB. Rok 2020 zmienił wszystko

Autor: Szymon Ostrowski, Dyrektor Wykonawczy, Haitong Bank