Bank centralny przewiduje, że w przypadku gospodarki belgijskiej drugi kwartał będzie znacznie gorszy niż pierwszy kwartał. Szacuje jej spadek na 16 proc., a to dużo więcej, niż w pierwszym kwartale, gdy gospodarka zanotowała spadek o 3,6 proc.

Powodem jest przede wszystkim spadek konsumpcji prywatnej. Sklepy niespożywcze były zamknięte w kwietniu i na początku maja. Kawiarnie i restauracje zostały ponownie otwarte dopiero na początku czerwca. Wydatki publiczne nieznacznie rosną, ponieważ rząd wydaje obecnie więcej pieniędzy na opiekę zdrowotną.

Inwestycje prywatne spadają nawet bardziej niż konsumpcja gospodarstw domowych. Przedsiębiorstwa czują niepewność co do perspektyw gospodarczych i borykają się z problemami finansowymi. Badania pokazują, że dwie trzecie firm planuje odroczenie w czasie inwestycji.

Liczba transakcji na rynku nieruchomości spadła, a sektor budowlany tymczasowo wstrzymał prace. Spada również eksport i import.

Reklama

Bank centralny oczekuje, że belgijska gospodarka ponownie wzrośnie w trzecim kwartale. W całym 2020 r. PKB ma spaść o 9 proc.

Z Brukseli Łukasz Osiński (PAP)