Niemiecki koncern motoryzacyjny Daimler poinformował w środę, że z powodu znacznego spadku sprzedaży chce zredukować tegoroczne wydatki na swych pracowników w Niemczech o dwa miliardy euro.

Jak oświadczył odpowiedzialny za sprawy personalne członek zarządu Daimlera Guenther Fleig, czas pracy 73 tys. spośród 141 tys. zatrudnionych w niemieckich placówkach koncernu ulegnie skróceniu w wymiarze do pięciu godzin tygodniowo. Jednocześnie zmniejszą się rekompensaty, jakie wypłaca im pracodawca z tytułu sięgającej nawet 14 procent redukcji płacy podstawowej.

Przewidywaną początkowo na maj podwyżkę zarobków o 2,1 proc. Daimler chce przesunąć na grudzień. Zamierza też zawiesić wypłatę obejmującej wszystkich pełnoetatowych pracowników premii za dobre wyniki spółki w roku 2008 w jednolitej kwocie 1900 euro na osobę. Pakiet oszczędnościowy jest obecnie tematem negocjacji zarządu z radą zakładową.

"Nie mówimy o programach redukcji personelu i o zwolnieniach" - zaznaczył Fleig. Dodał jednak, że w razie utrzymywania się kryzysu nie można wykluczyć takich posunięć.

Jak zaznacza agencja dpa, dramatyczny spadek sprzedaży samochodów osobowych sprawił, że kierownictwo Daimlera liczy się ze stratą netto koncernu za I kwartał.

Reklama