Giełdy amerykańskie, drugi dzień z rzędu, zamknęły notowania na plusie. Indeks Dow Jones wzrósł wczoraj o 2%, techniczny Nasdaq 1,5%, natomiast S&P500 zyskał 1,7%. Dobre dane makroekonomiczne z USA, opublikowane w środę, pomogły indeksom zmienić bieg wydarzeń i początkowe spadki udało się szybko obrócić we wzrosty.

Dość zaskakujące informacje napłynęły z amerykańskiego rynku nieruchomości. Indeks podpisanych umów na kupno domów na rynku wtórnym wzrósł w lutym o ponad 2%, a dodatkowo zanotowano w ciągu ostatniego tygodnia 3% przyrost wniosków o kredyty hipoteczne. Te dane dały inwestorom wystarczająco silny impuls do wzrostów. Wczoraj przedstawiono również raport ADP na temat zmiany zatrudnienia w sektorach pozarolniczych w przedsiębiorstwach prywatnych. Dane te okazały się gorsze od oczekiwań. Jednak ich negatywne oddziaływanie na rynek zostało zneutralizowane przez raport Challengera o niższej od prognozowanej liczbie planowanych zwolnień w amerykańskich przedsiębiorstwach w marcu.

W ślad za giełdami amerykańskimi zwyżkowały dzisiaj parkiety w Azji. Główny indeks regionu – japoński Nikkei 225 wzrósł o 4,4%, zaś chiński Hang Seng aż o 7%. Branża motoryzacyjna ponownie wiodła prym wśród spółek zyskujących na wartości na japońskim parkiecie, pociągając za sobą całe indeksy. Rynek tym samym pozytywnie zareagował na przedstawione wczoraj, lepsze od oczekiwań, dane na temat sprzedaży samochodów w USA w marcu.

W związku z wyżej opisaną sytuacją zrozumiałe wydają się dzisiejsze mocne wzrosty na otwarciu giełd europejskich. DAX rozpoczął notowania 2,5% powyżej wczorajszego poziomu zamknięcia. Podobnie zachował się londyński indeks FTSE250. Największy wpływ na przebieg dalszej części notowań będą miały rezultaty dzisiejszego spotkania grupy państw G-20.

Reklama