Ograniczenie limitu napływu rosyjskiej stali do UE w związku z kryzysem na stalowym rynku postuluje środowisko hutnicze. W ubiegłym tygodniu w listach do premiera o działania w tym kierunku apelowały Hutnicza Izba Przemysłowo-Handlowa i Związek Pracodawców Przemysłu Hutniczego, a także największy polski wytwórca stali - koncern hutniczy ArcelorMittal Poland. Hutnicy argumentują, że w sytuacji spadku popytu na stal i jej produkcji o ponad 40 proc., import taniej stali z Rosji powinien zostać ograniczony, by wspierać unijny rynek i zatrudnienie w hutach. Producenci stali podkreślają, że przekraczający 3 mln ton rocznie limit był ustalany w zupełnie innych realiach rynkowych.

Ministerstwo Gospodarki - jak informują przedstawiciele resortu - zna postulaty środowiska hutniczego i jest w kontakcie z jego reprezentantami. Resort chce, by efektem rozmów m.in. z hutniczą Izbą były konkretne postulaty, przekazane potem Komisji Europejskiej. Już wcześniej polski rząd przedstawił Komisji swoją krytyczną ocenę sytuacji w tym zakresie. "Kwestie te są obecnie analizowane przez nasz resort - tak pod względem prawnym, jak i aktualnej sytuacji w zakresie handlu wyrobami stalowymi - importu tych wyrobów z kierunku rosyjskiego do UE, w tym trendów w zakresie skali wykorzystania kontyngentów" - wynika z informacji biura prasowego MG.

Celem tych działań jest sformułowanie polskich postulatów do Komisji Europejskiej, która odpowiada za formułowanie i realizację unijnych postulatów handlowych wobec krajów trzecich, w tym także w zakresie unijnego reżimu importu stali z Rosji. Kwestie importu wyrobów stalowych z Rosji do UE są uregulowane w dwustronnej umowie z października 2007 r. Przewiduje ona limity w dostępie do unijnego rynku dla rosyjskiej stali. Obecnie limit ten wynosi łącznie ok. 3,1 mln ton.

W połowie ubiegłego roku strona rosyjska wnosiła o dodatkowe zwiększenie kwot importu swoich wyrobów do UE, ale - zgodnie z oczekiwaniami polskiej branży stalowej - było to nieskuteczne. Pomocne dla spełnienia polskich postulatów było wtedy stanowisko europejskiej branży stalowej, skupionej w stowarzyszeniu Eurofer, a także aktywne działanie przedstawicieli polskiego sektora stalowego w ramach tej organizacji. Prezes Hutniczej Izby Przemysłowo-Handlowej Romuald Talarek potwierdził, że i tym razem sprawa ewentualnego ograniczenia limitu importu rosyjskiej stali do UE jest poruszana na forum Euroferu, z zastrzeżeniem, że negocjacje z Rosją w tej sprawie powinny być prowadzone na partnerskich zasadach oraz opierać się na merytorycznych argumentach.

Reklama

"Rosja wprawdzie nigdy nie przekroczyła dopuszczalnych limitów, ale umowę tę zawarto w sytuacji, gdy na rynku europejskim i światowym popyt przewyższał podaż. Dzisiaj sytuacja jest diametralnie odmienna i umowa ta powinna zostać odpowiednio zmieniona" - uważa Talarek. Przedstawiciele resortu gospodarki podkreślają, że działania rządu na forum UE w kwestii zmiany zasad importu wyrobów stalowych z Rosji będą skuteczniejsze, gdy będzie im towarzyszyć aktywność ze strony przedsiębiorców unijnych, także polskich.

"Zgodnie z obowiązującą praktyką unijną, jest niezbędny także sygnał ze strony przemysłu unijnego. W tym zakresie odpowiednie przepisy unijne stwarzają możliwość przekazania takiego stanowiska do KE. Dopiero spójne przedstawienie problemu przez przedstawicieli administracji i zainteresowanego biznesu wskazuje KE na potrzebę podjęcia stosownych działań" - podał resort.