Jak twierdzi minister finansów Irlandii Brian Lenihan, Zielona Wyspa jest obecnie w środku bardzo głębokiego i poważnego kryzysu. Według zaktualizowanych szacunków, deficyt budżetowy Irlandii może w tym roku sięgnąć 13 procent PKB – ponad 4 razy więcej niż dopuszczają to kryteria konwergencji ustalone dla strefy euro.

W celu ograniczenia gigantycznej, sięgającej 23 miliardów euro dziury w irlandzkim budżecie Lenihan zaproponuje prawdopodobnie podwojenie wysokości specjalnych składek odciąganych z wynagrodzeń pracowników oraz podwyżkę akcyzy na papierosy i alkohol.

Irlandzką gospodarkę, dla której obecny kryzys jest końcem bezprecedensowego trwającego 14 lat boomu rozwojowego, dodatkowo dobiło też w ostatnich dniach obniżenie przez agencję ratingową Standard & Poor’s oceny papierów dłużnych emitowanych przez rząd.

„Obniżka ratingu przez S&P była jak wbicie noża w plecy. W krótkim okresie najważniejsze jest „zgaszenie pożaru” w budżecie, a w długim zapewnienie gospodarce stabilności.” – komentuje Jim Power, główny ekonomista firmy Friends First.

Reklama

Głównym powodem obniżki ratingu Irlandii przez S&P był malejący popyt w kraju i za granicą oraz gwałtowny „spadek jakości aktywów w sektorze bankowym”. Irlandia była jednym z pierwszych europejskich krajów, który przyjął szeroki plan pomocy dla banków. Rząd Irlandii znacjonalizował do tej pory Anglo Irish Bank i wpompował 7 miliardów euro w Bank of Ireland i Allied Irish Banks.