WIG20 na początku sesji rozpoczął od wystrzału w górę. Wzrost był naprawdę imponujący i sięgał 2,5 procent. Takie rajdy możliwe są tylko za sprawą Amerykanów i tak też było i tym razem. Wczoraj indeksy amerykańskie wzrosły o 3 proc. i był to najlepszy dzień dla amerykańskiego sektora finansowego od kilkunastu lat. Wzrosty tak mocno rozchwianych spółek jak Frannie Mea i Freddi Mac o 30 proc. nie dziwiły, ale 26 procentowy wzrost Lehman Brothers już robił wrażenie.

Bardzo dobrze zaprezentował się popyt, który wzrosty budował na dużym obrocie. Jeszcze przed 13-tą przekroczyliśmy 500 milionów złotych. Wszystko dziś wspierało kupujących. Dane makroekonomiczne i wyniki kwartalne spółek. Raport JP Morgan pokazał zysk 54 centy na akcje, czyli 9 centów powyżej oczekiwań. Kurs tego banku rósł przed dzisiejszą sesją o 5 procent mimo, że już wczoraj na fali poprawy nastrojów wzrósł o 16 procent. Oczekiwania spełniła też Nokia, która podobnie jak JP Morgan zarobiła więcej od oczekiwań, jednak jej wynik był aż o 61 procent mniejszy niż w drugim kwartale ubiegłego roku.

Jedynym zaskoczeniem in minus były wyniki koncernu Coca Cola, który nie zarobił tyle ile prognozowano. Dane z sektora nieruchomości i rynku pracy ze Stanów były tak dobre jak tylko można było sobie życzyć. Ilość rozpoczętych budów domów nie spadła, lecz wzrosła o 9 procent. Jest to zdecydowanie więcej niż oczekiwano, ale tak duży wzrost nie wynikał z poprawy koniunktury lecz ze zmiany sposobu oznaczania (a więc i liczenia) nowych budów w rejonie Nowego Jorku. Takie szczegóły w trakcie sesji nikogo już nie interesowały, zwłaszcza, że tygodniowa liczba nowych bezrobotnych w USA wyniosła tylko 366 tysięcy (a prognozowano 385 tysięcy). Momentalnie przełożyło się to na umocnienie dolara na światowych rynkach.

Po takich danych indeksy nie miały wyjścia i odważnie ruszyły na północ. WIG20 wzrastał już o 3 procent. i odważnie zbliżał się do 2500 pkt. Udało się nawet dojść do tego poziomu, ale zaraz pojawił się raport o rozwoju przemysłu z rejonu Filadelfii, który w dalszym ciągu pokazuje, że jest tam recesja. To tylko delikatnie zmniejszyło skalę wzrostów.

Reklama

Końcówka i fixing tylko potwierdziły dominację kupujących. WIG20 wzrósł o 3,62 proc , a jak dobra była to sesja wyraźnie widać po bankach. Sektor finansowy był wyraźnym liderem wzrostów. Tylko trzy spółki z grupy największych nie wzrosły. Jedną z nich był KGHM, który zgromadził najwięcej obrotu ze wszystkich spółek. Daleko było mu do BIOTONU, który zdrożał o 10,81 procent. Na tak duże wzrosty załapały się nawet mniejsze spółki. mWIG wzrósł o 3,2 proc. przy dawno nie widzianym obrocie 102 milionów złotych. To może być sesja poprzedzająca kolejne zwyżki.

Krzysztof Barembruch
AZ Finanse