Trudno to też tłumaczyć skalą wcześniejszych spadków, gdyż w ostatnich tygodniach 12-miesięczne stopy zwrotu naszego parkietu jest już podobna do tej na rynkach dojrzałych Europy, czy Ameryki, czy szerzej na rynkach wschodzących.

Coraz mocniej zaznacza się dylemat dotyczący tego, czy sam fakt, że negatywne zjawiska w gospodarkach nie przybierają większej siły, a wskaźniki makroekonomiczne nie wykazują coraz szybszego spadku, jest wystarczającym powodem do tak silnych wzrostów. Pojawia się wątpliwość, czy inwestorzy nie mylą takiej sytuacji z rzeczywistą poprawą koniunktury gospodarczej. Regres w mniejszej skali niż dotychczas jest nadal regresem.

Ostatnie informacje o szybko rosnącym bezrobociu w naszym kraju, czy obawa Rezerwy Federalnej wyrażona w opublikowanych wczoraj Minutes, że amerykańska gospodarka może wpaść w samonapędzający się mechanizm rosnącego bezrobocia oraz osłabiania się aktywności przedsiębiorstw i wydatków konsumentów.

Jednocześnie trzeba mieć świadomość, że dotychczasowe pogorszenie koniunktury nie w pełni jeszcze znalazło odzwierciedlenie w kondycji przedsiębiorstw pozafinansowych, a w branży finansowej problemy jeszcze nie zostały rozwiązane. Przekonują o tym przypuszczenia części analityków, że banki, jak na przykład Bank of America, będą potrzebowały dalej dofinansowania, by spełniać wymogi kapitałowe.

Reklama

Wydaje się, że trafnym kierunkiem myślenia o przyczynach tak dobrej koniunktury na naszym parkiecie w ostatnim czasie, jest wiązanie jej z aktywnością OFE. Widać też sporą zbieżność zachowania naszej giełdy i innych rynków w regionie. Mamy spore napływy środków do funduszy rynków wschodzących, choć nie do tych dedykowanych naszemu regionowi. Jednak nawet jeśli niewielka część tych środków trafia na nasz parkiet, to i tak wyraźnie poprawia to bilans popytu i podaży. Na rynku też słychać głosy o pokrywaniu przez inwestorów zagranicznych krótkich pozycji na rynkach naszego regionu, posiadanych na przykład poprzez ETF-y, czy produkty strukturyzowane.

Nie możemy też abstrahować od nasilającego się przekonania na świecie, że poprawa koniunktury giełdowej ma jedynie korekcyjny charakter. W naszym przypadku znajduje to odzwierciedlenie w zainteresowaniu zarówno w trakcie całego odbicia, jak i w ostatnich dwóch tygodniach, szczególnie akcjami najmniejszych spółek, jak również deweloperów, czyli z najbardziej doświadczonych przez bessę segmentów rynku.

Katarzyna Siwek, Krzysztof Stępień

Expander