Podkarpacka firma transportowa Omega-Pilzno porozumiała się z wierzycielami w sprawie opcji walutowych, na których straciła ponad 100 mln zł. Postępowanie naprawcze zatwierdził sąd gospodarczy w Rzeszowie.

Jak powiedziała PAP w czwartek dyrektorka finansowa firmy Agata Podgórska, układ zakłada rozłożenie na kilka lat należności wobec ośmiu banków. "Tak więc z tej strony nie grozi nam już żadne niebezpieczeństwo. Nasze plany inwestycyjne dotyczące m.in. budowy kolejnych etapów Parku Logistycznego są wciąż aktualne (pierwszy etap budowy został zakończony pod koniec ub. r. - PAP). Dotychczas nie odczuliśmy spowolnienia wywołanego kryzysem gospodarczym" - dodała Podgórska.

Pozyskiwanie nowych kontraktów przez Omegę-Pilzno jest skutkiem m.in. upadku lokalnego konkurenta, firmy Trans-Południe z Podgrodzia (Podkarpackie). Omega-Pilzno powstała w 1991 r. Główna siedziba firmy mieści się w Pilznie; firma ma oddziały w Krakowie, Zabrzu, Rzeszowie i Gdyni. Spółka działa we wszystkich krajach Europy, dysponując ponad 500 samochodami oraz 544 naczepami.

W okresie, gdy złoty umacniał się, przedsiębiorstwa sprzedające swoje usługi bądź towary za waluty obce, w obawie przed zmianami kursowymi, zawierały z bankami umowy o tzw. opcje walutowe. Firmy miały się w ten sposób zabezpieczyć przed ryzykiem kursowym. Gdy złoty się osłabił, banki skorzystały z możliwości kupna waluty w ramach opcji, co w wielu przypadkach postawiło firmy w trudnej sytuacji.



Reklama