Obecnie Otwarte Fundusze Emerytalne pobierają maksymalnie 7 proc. od każdej składki wpłacanej przez przyszłego emeryta. Obowiązująca ustawa przewiduje, że opłata ta ma być obniżana stopniowo, by w 2014 r. dojść do 3,5 proc.

Natomiast skierowany już do Sejmu rządowy projekt nowelizacji ustawy o funduszach emerytalnych zakłada obniżenie jej do 3,5 proc. od 1 stycznia 2010 r.

Przedstawiciele pracodawców w Komisji - Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych Lewiatan, Konfederacji Pracodawców Polskich i Business Centre Club - co do zasady akceptują takie rozwiązanie.

Związki zawodowe - NSZZ "Solidarność", Forum Związków Zawodowych i OPZZ - uważają jednak, że opłaty pobierane przez OFE od wpływających do nich pieniedzy przyszłych emerytów powinny być obniżone do 3,5 proc. jeszcze przed 1 stycznia 2010 r.

Reklama

Związkowcy z OPZZ chcieliby również powrócić do dyskusji w sprawie zgłoszonej przez nich kilka tygodni temu możliwości swobodnego wychodzenia z OFE i przenoszenia składek do ZUS. Decyzja w tej sprawie miałaby należeć wyłącznie do ubezpieczonego. To rozwiązanie było krytykowane jako demontujące system emerytalny.

Dla pracodawców szczególnie istotny jest przewidziany w rządowym projekcie nowelizacji ustawy o OFE zakaz pobierania opłaty za zarządzanie pieniędzmi ubezpieczonych przez fundusze, których aktywa przekroczą 45 mld zł. Według Eksperta PKPP Lewiatan Jeremiego Mordasewicza, "takie rozwiązanie może doprowadzić do obniżenia jakości zarządzania pieniędzmi ubezpieczonych".

Na marcowym posiedzeniu zespołu ubezpieczeń Komisji Trójstronnej eksperci Lewiatana proponowali, by fundusze mogły pobierać opłatę za zarządzanie niezależnie od wysokości swoich aktywów; po przekroczeniu przez nie kwoty 45 mld zł byłyby to opłaty symboliczne, np. rzędu setnych procenta.

Wszystkie strony Komisji - pracodawcy, związkowcy i rząd - deklarują gotowość do rozmów na temat tzw. bezpiecznych funduszy emerytalnych typu B. Takie fundusze były przewidziane już w ustawie o OFE z 1997 r., jednak nigdy nie pojawiły się rozwiązania prawne umożliwiające ich tworzenie.

Rząd w marcu br. przedstawił Komitetowi Społecznemu Rady Ministrów ogólne założenia do reformy funduszy emerytalnych. Zgodnie z nimi, do funduszy typu B trafiałyby pieniądze ubezpieczonych na 5 lat przed emeryturą. Tego typu fundusze inwestowałyby jedynie w papiery dłużne (np. obligacje Skarbu Państwa). Według ostatnich informacji prasowych, fundusze typu B mogłyby inwestować w akcje nie więcej niż 5 proc. aktywów.