Sąd rejestrowy podjął taką decyzję w piątek po południu. Antoni Stadnicki, który stracił władzę w SKOK Kopernik 8 grudnia zeszłego roku, ponownie został uznany w sądowych dokumentach prezesem tej kasy. - Sąd rejestrowy podjął taką decyzję na podstawie postanowienia sądu z 17 kwietnia o zawieszeniu wykonania uchwały Kasy Krajowej SKOK, która wprowadziła do naszej kasy zarząd komisaryczny - mówi Stadnicki. Wczoraj późnym popołudniem próbował wejść do centrali kasy w Ornontowicach na Górnym Śląsku, której pilnowali ochroniarze wynajęci przez zarządcę. Doszło do przepychanek. Poleciały szyby. - Wchodzimy, dość czekania - powiedział Stadnicki. W końcu Stadnicki i jego zwolennicy odbili siedzibę Kopernika z rąk ochroniarzy.

Andrzej Dunajski, rzecznik Kasy Krajowej SKOK, uważa, że sąd rejestrowy wydał kuriozalne postanowienie. - W rejestrze sądowym są dwa wzajemnie wykluczające się wpisy, w myśl których osobami uprawnionymi do reprezentowania tej kasy są jednocześnie zarządca komisaryczny oraz dotychczasowy zarząd - wyjaśnia Dunajski.

Więcej w "Gazecie Wyborczej"