Radca prawny z kancelarii Lovells Aldona Wnęk zwraca uwagę, że polski system ubezpieczeniowy został w dużej mierze dostosowany do wymogów unijnych jeszcze przed uzyskaniem przez Polskę członkostwa w Unii Europejskiej.

"Najważniejsza zmiana, która nastąpiła 1 maja 2004 r. dotyczyła obowiązkowych ubezpieczeń komunikacyjnych OC. Tego dnia nasze ubezpieczenia OC objęły wszystkie kraje UE, ubezpieczyciel zaczął ponosić odpowiedzialność za zdarzenia powstałe na terytorium państw, których biura narodowe są sygnatariuszami Jednolitego Porozumienia między Biurami Narodowymi - Regulaminu Wewnętrznego, ponadto, wzrosły sumy gwarancyjne zakładów ubezpieczeniowych" - powiedziała mec. Wnęk.

Wcześniej, aby OC obowiązywało za granicą, właściciel samochodu musiał sobie wykupić tzw. zieloną kartę.

Mec. Wnęk zwraca uwagę, że zmiana, która była "krokiem milowym" dla klientów firm ubezpieczeniowych, spowodowała jednocześnie dodatkowe obowiązki dla zakładów ubezpieczeniowych: związane z zapewnieniem dużo wyższych sum gwarancyjnych oraz większej odpowiedzialności.

Reklama

"Dla firm ubezpieczeniowych była to swego rodzaju +rewolucja+. Firmy muszą brać pod uwagę, że wypłata odszkodowania, czy też procesy sądowe, mogą mieć miejsce w innych krajach. Dlatego w większości krajów UE musiały ustanowić swoich przedstawicieli do spraw roszczeń" - poinformowała.

Dodała, że Polska implementowała też dyrektywy unijne zapewniające większą ochronę dla klientów instytucji finansowych, w tym firm ubezpieczeniowych. Umowy podlegają kontroli pod kątem zgodności z prawem.

"W efekcie wzorce umowne są bardziej przyjazne dla klientów, bardziej przejrzyste. Ogólne warunki umów ewoluują dzięki regulacjom unijnym" - zwraca uwagę mec. Wnęk. Wskazuje, że klauzule przewidujące np. zmniejszenie odszkodowania, albo ograniczenie odpowiedzialności zakładu ubezpieczeniowego są uznawane za tzw. klauzule abuzywne, które są niezgodne z prawem. Dzięki temuácoraz rzadziej są stosowane.

Agnieszka Majchrzak z Biura Prasowego Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów uważa, że w polskim prawie brakowało szczególnie przepisów, które regulowałyby usługi finansowe świadczone na odległość.

Dlatego - jej zdaniem - niezwykle istotne stało się znowelizowanie ustawy o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny. Nowela wynikała z konieczności wdrożenia do polskiego prawa dyrektyw unijnych, m.in. w sprawie sprzedaży konsumentom usług finansowych na odległość.

"Wprowadzone przepisy zapewniły większą ochronę konsumentom usług finansowych świadczonych na odległość, np. za pomocą internetu czy telefonu. W ich wyniku przedsiębiorca musi informować konsumenta np. o cechach zawieranej umowy, sposobie składania reklamacji. Bardzo ważne było także zapewnienie prawa do odstąpienia od umowy" - wyjaśniła Majchrzak.

Dodała, że do czerwca 2010 roku Polska oraz pozostałe kraje członkowskie powinny przyjąć przepisy dyrektywy w sprawie umów o kredyt konsumencki. Nowe przepisy ułatwią zaciąganie kredytów konsumenckich w innych krajach Unii oraz ujednolicą ochronę konsumentów.

"Przepisami dyrektywy zostaną objęte kredyty o wartości do 75 tys. euro, czyli ponad cztery razy więcej niż obecnie. Wydłuży się także czas na odstąpienie konsumenta od umowy - z 10 do 14 dni" - poinformowała.

Dyrektor Zarządzający Pionem Międzysektorowym w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego Adam Płociński wskazał, że przystąpienie Polski do UE związane było m.in. z wprowadzeniem na rynkach kapitałowych zasady tzw. single passport. "Zgodnie z nią prospekt emisyjny zatwierdzany w jednym kraju znosi konieczność ponownego zatwierdzania go w innym kraju. To otwiera możliwość przeprowadzania emisji akcji w oparciu o prospekt emisyjny zatwierdzony w jednym miejscu, a nie kilku krajach równolegle. To duże ułatwienie dla emitentów" - ocenił.

Wskazał na unijną dyrektywę tzw. MIFID, dotyczącą obowiązków firm działających na rynkach finansowych.

"Dyrektywa określa m.in. standardy świadczenia usług w zakresie oferowania instrumentów finansowych. Zgodnie z tymi standardami produkt powinien być dopasowany do profilu ryzyka akceptowanego przez nabywcę z pozostawieniem ostatecznej decyzji klientowi" - powiedział.

Poinformował, że nowe standardy zostaną przyjęte przez Polskę po wejściu w życie nowelizacji ustawy o obrocie instrumentami finansowymi, którą prezydent skierował do Trybunału Konstytucyjnego. Z obecnością w UE wiąże się utworzenie w Polsce alternatywnego systemu obrotu instrumentami finansowymi - NewConnect.

Płociński zwrócił jednak uwagę, że ostatnie inicjatywy legislacyjne Komisji Europejskiej zmierzają w kierunku odebrania lokalnym organom nadzorczym kompetencji w zakresie określania i egzekwowania wymogów kapitałowych dla instytucji finansowych działających na danych rynkach w ramach grupy.

Zaznaczył, że gdyby okazało się, że wysokość kapitału niezbędnego dla bezpiecznego rozwoju lokalnej instytucji wyznaczono wadliwie, skutki takiego błędu obciążałyby lokalne systemy gwarantowania lub budżety państw. KE uważa bowiem, że mimo pozostawienia odpowiedzialności na poziomie lokalnym, wymogi takie powinien określać organ sprawujący nadzór nad spółką matką.

"To może umożliwić przesuwanie kapitałów z jednego kraju do drugiego, bez możliwości zablokowania tego procesu przez nadzorcę lokalnego, nawet w sytuacji, gdyby transferowane kapitały były niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa lokalnych instytucji" - wyjaśnił Płociński.

Dodał także, że z obecnością w UE wiąże się inne ryzyko. W Unii instytucje finansowe mogą działać w formie oddziałów, które nie podlegają nadzorowi lokalnemu, ale nadzorowi kontrolującemu centralę.

"To rodzi problemy. Np. w Wielkiej Brytanii nadzór centrali okazał się niewystarczający. Oddział banku islandzkiego zbankrutował, a islandzki system gwarantowania depozytów nie był w stanie zrekompensować obywatelom brytyjskim strat" - powiedział Płociński.

Zaznaczył, że Polska postuluje zwiększenie kontroli nad prowadzeniem działalności na rynku finansowym w formie oddziałów i rozważenie, czy formuła oddziału nie podlegającego lokalnemu nadzorowi nie powinna być limitowana z uwagi na skale prowadzonej działalności, rodzaj oferowanych produktów, czy odbiorców usług finansowych.